Opowiadanie "Zły dzień...".

Powyżej 5000 znaków.

Moderator: Realkriss

Opowiadanie "Zły dzień...".

Postprzez Silas w 26 Gru 2007, 03:56

Deszcz stukał o papę którą pokryty był dach jednej z ruin w obozie, Wańka wstał, wyjął paczkę Ukraińskich petów i odpalił jednego, po czym zaciągnął się i wyszedł przed budynek.
- Hej! Wańka, idziesz? - Zakrzyknął jeden ze stalkerów w czarnym płaszczu.
- Nie, nie mogę mam coś do roboty. - Odpowiedział Wańka po czym odgasił papierosa na futrynie drzwi. Wrócił się i zabrał swój plecak po czym podszedł do dogasającej beczki z żarem i dorzucił drewna.
- O Wańka już wstałeś? - Spytał go zaspany stalker z blizną na twarzy.
- E tam, nie mogłem spać przez ten cholerny wczorajszy dzień. - Odparł bez wahania.
- Co, co się stało? - Zapytał ten z blizną.
- Nie słyszałeś? Chcesz to Ci opowiem. - Rzucił Wanka. - Dawaj usiądźmy przy ogniu mam trochę wódki i jakieś zarcie. - odpowiedział Stalker z blizną. Podeszli i usiedli na materacu przy beczce z rozpalonym juz ogniem.
- No więc słuchaj to było tak... - Zaczął Wańka gdy nagle do obozu wpadł zdyszany, na wpół żywy Stalker-Kot.
- Koledzy Stalkerzy! Szybko! On Umiera! - zakrzyknął i począł pokazywać palcem kierunek biegu, Wańka zerwał się i ruszył ku niemu zaś Stalker z blizną siedział bez ruchu.
- Idziesz? - zawołał Wańka.
- Mam go w dupie, - odburknął ten z blizną.
- Cholerny gbur. - Pomyślał Wańka i począł biec za stalkerem-kotem. Po około 10 minutach byli u celu na polu pod drzewem leżał na wpół świadomy Stalker i coś majaczył. Wanka podszedł bliżej i rzucił plecak na ziemię po czym złapał go za głowę i spojrzał w oczy.
- Co mu się stało? - Zapytał kota.
- Nie wiem, leżał i coś majaczył więc pobiegłem do obozu zawiadomić o nim. - Odpowiedział stalker-kot.
- Cholera, słyszysz to? - Zapytał kota.
- Tak, co to? - odparł bez chwili wahania młodzieniec.
- To dziki, weź mojego Obokana i jeśli się jakiś pokaże, strzelaj nie czekaj. - Wypowiedział szybko Wańka, po czym podał stalkerowi-kotu Obokana.
- Wiesz jak to działa, prawda? - zapytał. Stalker-kot kiwnął głową, że tak i rozglądał się wkoło. Wańka zarzucił rannego stalkera na plecy i ruszył ze stalkerem-kotem w strone obozu. Gdy do niego doszli czekało na nich już około 20 stalkerów. Każdy przyniósł coś co mogło się przydać i ułożył przy ognisku. Znalazły się tam: bandaże, apteczki, koce, wódka i troche jedzenia. Wańka ułożył rannego stalkera na materacu i przykrył kocem, sam zaś usiadł obok niego i począł oglądać jego PDA.
- Cholera, coś tu wspominają o jakimś laboratorium, gdzie "coś" wypełza z ciemności. - powiedział sam do siebie Wańka i zauważył, że ten sam stalker-kot, który poinformował go o rannym przyniósł mu troche chleba i kilka konserw.
- Trzymaj, kupiłem za te grosze co miałem, jemu bardziej się to przyda. - Po czym zsunął z ramienia Obokana i oddał Wańce, już miał odejść, gdy Wańka powiedział:
- Chodź no tu, usiądź pogadamy i opowiesz mi o sobie. Stalker uśmiechnał się nieco, usiadł obok niego i zaczał mu opowiadać jak dostał się do Strefy i o innych rzeczach które przeżył i tak minęło popołudnie i zapadła noc.
- Chodź, przeniesiemy go na jakieś poddasze budynku tam go nic nie zeżre. - Po czym zaniósł razem z stalkerem-kotem rannego na poddasze i sam ułożył sie do snu lecz ta noc nie miała byc cicha... Około 1 w nocy Wańka usłyszał cichy prawie niedosłyszalny w tych warunkach warkot silnika.
- Co do ch*ja? - Jęknął zaspany i ledwo kontaktujący ze światem go otaczającym. Wstał, wziął Obokana i podszedł do szczeliny w ściance bocznej poddasza.
- Co tam się dzieje? - Powiedział sam do siebie i wziął do ręki noktowizor połączony z lornetką.
- Hmm, zobaczmy. - Mruknął i zbliżył widok, zauważył jak jacyś jajogłowi wypuszczają jakieś małe mutanty na drogę.
- Co do ku*wy nędzy?! Jakieś cwele puszcząją świństwo na droge, bo co mało tego syfu jest? - Powiedział przez zęby i zszedł po drabinie na dół.
- No zaraz zobaczymy co oni majstrują. - Wychylił się zza krzaka i podszedł do Naukowców.
- Hej, panowie co robicie tutaj o tej porze bez ochrony? - Ci, natomiast oddali w jego kierunku serie strzałów. Na poddaszu obudził się stalker-kot i zauważył co się dzieje przez dziure w ścianie, natychmiast oddał serię 4 strzałów w obydwóch jajogłowych, zbiegł na doł i począł biec w kierunku Wańki. Gdy dobiegł zobaczył Wańkę w kałuży krwi:
- Stary, nie umieraj! Pomocy! - Wańka zaczął śie śmiać i walnął go przez łeb.
- Ciołku to krew tych jajogłowych a nie moja! - Stalker-kot parsknął:
- Debilu, prawie zesrałem się w gacie przez Ciebie! Jeszcze raz a będe dobijał! - Powiedział zanosząc się śmiechem. Pomógł Wańce wstać, przeparkować wóz i położyli się z powrotem spać. Nad ranem, gdy ranny stalker jeszcze chrapał, Wańka wstał obudził stalkera-kota tymi słowy:
- Kocie, nie wiem jeszcze do tej pory jak masz na imię!
- Żora, Żora jestem. - Odpowiedział stalker-kot i odwrócił się na drugi bok. Wańka pomyślał:
- Co go będę budził, młody się wczoraj spisał niech śpi. - I wstał z materacu i wyjrzał przez dziurę w dachu. Na dworzu było spokojnie w oddali jakis zbłąkany, ślepy pies wałęsał się i skomlał. Wańka zszedł na dół i rozpalił ogień w beczce, uszłyszał jakis jęk i momentalnie spojrzał w kierunku poddasza. Gdy po chwili znalazł się na nim zauważył że ranny stalker trzymał w ręku PDA i coś mamrotał. Wańka skoczył ku niemu i słuchał bacznie, stalker powtarzał w kółko jedno to samo zdanie:
- Strzeż się ciemności, on z niej wypełza. - Po czym wypuścił z ręki PDA, momentalnie drgnął i zamknął oczy. Wańka podniósł PDA i obudził Żorę, ten zaś widząc trupa wystraszył się i podskoczył, uderzając głową w dach. Obaj znieśli ciało i pochowali je po czym odeszli w stronę drogi biegnącej przez las powtarzając słowa w myślach - Strzeż się ciemności, on z niej wypełza...

Tutaj sprezentowałem swoje nowe opowiadanie :) . Chciałbym abyście ocenili je subiektywnie i wytkneli napotkane błędy. Wszelakie (te złe też) posty mile widziane. :D

Pozdrawiam, Silas

EDIT: Poprawione zgodnie (chyba) ze wskazówkami Soviet'a.
Ostatnio edytowany przez Silas 28 Gru 2007, 17:27, edytowano w sumie 6 razy
Silas
Tropiciel

Posty: 213
Dołączenie: 17 Sie 2007, 19:15
Ostatnio był: 09 Gru 2023, 00:06
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: RGD-5 Grenade
Kozaki: 1

Reklamy Google

Postprzez SaS TrooP w 26 Gru 2007, 14:27

Całkiem nieźle, ale stosuj prawidłowe nazwy broni, mam na to chrapkę. Czyli nie Obokan, tylko np. AN-94 czy też Abakan. Fajnie brzmi. Ja jujż też miałem kilka pomysłow, ale nie pisałem. Może powinienem zacząc?

Póki co, fajne opowiadanie i nie waż się go przerywac...
SaS TrooP
Ekspert

Posty: 862
Dołączenie: 22 Gru 2007, 21:43
Ostatnio był: 07 Cze 2019, 01:47
Miejscowość: Wodzisław, Silesia
Frakcja: Najemnicy
Ulubiona broń: FT 200M
Kozaki: 14

Postprzez Soviet w 26 Gru 2007, 14:29

Dałeś to w cytat, tak, że się czytać nie da. Dialogi i cała reszta w jednym bloku tekstu, ble!
r u avin a giggle m8? LA nie będzie.
Image
Awatar użytkownika
Soviet
Very Important Stalker

Posty: 2736
Dołączenie: 07 Maj 2005, 13:41
Ostatnio był: 19 Cze 2024, 22:59
Miejscowość: Wow
Kozaki: 787

Postprzez Atomoffka w 26 Gru 2007, 14:54

O tak, jako normalny tekst lepiej się czyta, no i tak przejrzyściej się zrobiło. Ok, a więc zacznę narzekać, choć tak w zasadzie nie ma na co:
Stalker-kot machnął tylko głową,
Obawiam się, że to taki mały błąd słownikowy, bo niby wszystko się zgadza, ale głową machnąć nie można;
Trochę blędów interpunkcyjnych(brak przecinków w niektórych miejscach), choć nie wpływa to na zrozumienie czytanego tekstu
Czasem piszesz "Stalker-Kot"z dużych liter, a czasem o tym zapominasz i piszesz z małych.:)

Ciekawie się czytało, a co do stalkera z blizną, to gdy nie chciał iśc z Wańką po tego rannego, to myślałam, że to on miał coś z tym wspólnego :>
!!Gołe baby !!

Image
марика поэдращиа.
Awatar użytkownika
Atomoffka
Stalker

Posty: 65
Dołączenie: 18 Sie 2007, 22:29
Ostatnio była: 22 Cze 2014, 18:56
Miejscowość: się biorą dzieci?
Kozaki: 0

Postprzez Missile w 26 Gru 2007, 19:46

I lepiej by brzmiało "kilkunastu" zamiast "około 20", zamiast powtarzać Stalker-Kot mogłeś użyć innych słów, np. samo "kot". No i gdyby było bez przekleństw moim zdaniem wyglądało by to lepiej. Ale ogółem bardzo fajne, podobało mi się ;) Dałbym 8/10. Że Wam się te opowiadania chce pisać :D

Missile
Wygnany z Zony

Posty: 452
Dołączenie: 15 Gru 2007, 15:17
Ostatnio był: 15 Kwi 2016, 20:14
Miejscowość: Valhalla
Kozaki: 9

Postprzez cmlPL w 27 Gru 2007, 01:29

Całkiem przyjemnie się czytało, przyznam, że masz talent, za to ja nigdy nie byłem z j. polskiego dobry :D 7.5/10 na forum były lepsze. Błędy raczej wytknęli poprzedni użytkownicy.
cmlPL
Łowca

Posty: 468
Dołączenie: 19 Sie 2007, 21:33
Ostatnio był: 06 Paź 2013, 05:06
Miejscowość: Niedaleko KowKa
Frakcja: Najemnicy
Ulubiona broń: Sniper Obokan
Kozaki: 2

Postprzez SaS TrooP w 27 Gru 2007, 13:53

Walic takie błędy językowe! Człowieku, czasem TRZEBA zastosowac j. albo J. w celu uzyskania efektu/klimatu.

ALE CZEMU DO CHOLERY JESZCZE NIE MA NASTĘPNEJ CZĘŚCI!!!

Sorry za twój kolor Quin Nie Quin, ale Quinn...

Warnik za stosowanie koloru Q i capsa? - МЦ -
PS: Pierwsza część powstała wczoraj. Chyba Silas nie musi pisać co dzień?
Ostatnio edytowany przez SaS TrooP 27 Gru 2007, 20:44, edytowano w sumie 2 razy
SaS TrooP
Ekspert

Posty: 862
Dołączenie: 22 Gru 2007, 21:43
Ostatnio był: 07 Cze 2019, 01:47
Miejscowość: Wodzisław, Silesia
Frakcja: Najemnicy
Ulubiona broń: FT 200M
Kozaki: 14

Postprzez Silas w 27 Gru 2007, 16:49

Wiesz przepraszam Cię bardzo ale unosisz się bardziej niż majtki na gałęzi przy duzym wietrze. Pozatym w pierwszym poście normalnie pisałeś, ze wszystko ok, kilka małych błędów a teraz prujesz ryja (takie wrażenie mam) i nadużywasz Caps Lock'a. Kilka następnych takich tekstów i którys z Adminów/Modów zajmie sie tobą i nie będziesz już wykazywał swojej aktywności.

Pozdrawiam, Silas
Silas
Tropiciel

Posty: 213
Dołączenie: 17 Sie 2007, 19:15
Ostatnio był: 09 Gru 2023, 00:06
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: RGD-5 Grenade
Kozaki: 1

Postprzez Atomoffka w 27 Gru 2007, 19:19

Walic takie błędy językowe! Człowieku, czasem TRZEBA zastosowac j. albo J. w celu uzyskania efektu/klimatu.

:O No co Ty nie powiesz?
Zmiana wielkości liter tak naprawdę zależy od znaczenia używanego słowa, np. w zdaniu "Facet o ksywce Debil jest prawdziwym debilem" takie użycie jest nad wyraz poprawnie. A domyślam się, że ta ranga była tylko rangą...
(No chyba, że pisanie dużą/małą literą jest oznaką szacunku, np. Msza i msza)
I nie drzyj ryja, że czasem coś trzeba, bo nie trzeba, krasomówco:p. A do błędów językowych raczej tego nie zaliczam.
Silas, pisz dalej, pisz :D
!!Gołe baby !!

Image
марика поэдращиа.
Awatar użytkownika
Atomoffka
Stalker

Posty: 65
Dołączenie: 18 Sie 2007, 22:29
Ostatnio była: 22 Cze 2014, 18:56
Miejscowość: się biorą dzieci?
Kozaki: 0

Postprzez Nieznany w 28 Gru 2007, 17:17

Silas napisał(a):zauważył co się dzieje przez dzirue w ścianie,

Tylko tej literówki się dopatrzyłem :) , dobre opowiadanko.
SasTrooP napisał(a):ALE CZEMU DO CHOLERY JESZCZE NIE MA NASTĘPNEJ CZĘŚCI!!!

To jest kolor Leigi :wink: , tak na marginesie. MC Ci napisał, byś nie stosował kolorów.
Nieznany


Ostatnio był: 01 Sty 1970, 02:00

Postprzez Silas w 28 Gru 2007, 17:26

Nieznany napisał(a):
Silas napisał(a):zauważył co się dzieje przez dzirue w ścianie,

Tylko tej literówki się dopatrzyłem :) , dobre opowiadanko.


Chłopie sam napisałeś ten błąd gdyż takowego nie ma jeste jedynie ten.
i wyjrzał przez dziruę w dachu


Pozdrawiam,
Силас
Silas
Tropiciel

Posty: 213
Dołączenie: 17 Sie 2007, 19:15
Ostatnio był: 09 Gru 2023, 00:06
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: RGD-5 Grenade
Kozaki: 1

Postprzez Nieznany w 28 Gru 2007, 17:43

Troszku się cuś po przekręcało, ale błąd był :P, zamiast się czepiać rób ciąg dalszy, bo ja swój robię tak długo jak GSC STALKER'a :D i nie chcę żebyś tak skończył :P . Dobra? Силас'ие :D .
оНз.
Nieznany


Ostatnio był: 01 Sty 1970, 02:00


Powróć do Teksty zamknięte długie

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 19 gości