S.T.A.L.K.E.R. Project

Powyżej 5000 znaków.

Moderator: Realkriss

S.T.A.L.K.E.R. Project

Postprzez Tayker w 05 Cze 2010, 23:55

Witam wszystkich czytelników i dziękuję wam za poświęcenie kilku minut ze swojego życia na moje opowiadanie. W pisaniu opowiadań jestem kotem lecz prosiłbym o ostrą krytykę. Jeśli się spodoba napisze następną część :)

S.T.A.L.K.E.R. Project

"Niniejszym uprasza się o wstawienie byłego komandosa sił lądowych Felixa Gieprołowa jutro o 7:45 do opuszczonego lotniska wojskowego na bagnach. Współrzędne Ab48521S."
-Ja pier*****ę- warknął pod nosem zdenerwowany Felix.- Zawsze gdy dostaje oficjalny list sprawa jest dogłębnie zasrana.
Była godzina 19:00… Felix chciał spędzić noc przed telewizorem z piwem w ręku, lecz musiał się przygotować przed jutrzejszym dniem. O 23 skończył wszystkie ważne czynności i poszedł spać zastanawiając się nad gorszym jutrem.
Następnego dnia Felix wstał o 5:13. był niewyspany, miał kaca i najchętniej zapaliłby sobie 2 paczki swoich ulubionych Marlboro, lecz musiał poćwiczyć, by nie spaść się na starość. Po treningu wziął prysznic, ubrał się, wziął kilka paczek papierosów do kieszeni i wyszedł przed swój jednorodzinny domek. W ogrodzie był zaparkowany jego najlepszy i pewnie jedyny przyjaciel Tiger. Żołnierz usiadł na połyskującym srebrem chopperze i odjechał na miejsce spotkania. O 7:52 był pod lotniskiem [ spóźnił się przez omijanie bagien ( nie chciał ubrudzić Tigera.)] Stała przed nim zardzewiała i podziurawiona żelazna cegła. Wszedł do tej rudery, a w środku niczego nie było, pustka i cisza.
-Wyłaź ty su***kocie!!- Wrzasnął Felix
Przez frontowe wejście wszedł czarnoskóry mężczyzna w garniturze ciągnący za sobą pudło na kółkach.
-Wiem, że przepraszam nic tu nie zdziała ale nie miałem wyboru, miałem zebrać oddział wyszkolonych żołnierzy do tej akcji a nikt inny nie ma rekomendacji tak dobrych jak ty…
-Przestań pie****ć i gadaj o co chodzi. -Warknął do agenta.
-Mamy problemy z Zoną. Jest to teren którego się nie da kontrolować… wywołuje panikę u ludzi,
zdarza się, że mutantom uda się ominąć straż i zarazić jakiegoś mieszkańca wioski… Moi przełożeni postanowili wysłać ciebie do Zony abyś dowiedział się o niej wszystkiego co tylko jest możliwe, odwiedził wszystkie laboratoria wojskowe nawet te opuszczone i zabrał z nich informację...
Postaraj się przy okazji uwalić kilka renegatów.
-Kiedy lecę?
-Jak dostaniesz sprzęt.- Agent otworzył skrzynię- AK47, Berreta, 5 magazynków na lufę, latarka, noktowizor, licznik Geigera, 2000 rubli, konserwę, zapalniczkę, spadochron, PDA. Nóż wojskowy i paczkę cygar... Kubańskich.
-Następnym razem wymień naboje na cygara- zaśmiał się Felix.
-Za hangarem jest mały odrzutowiec pilot już na ciebie czeka...Powodzenia.
Felix wyposażył się w dane przedmioty i pobiegł do odrzutowca. -Gotowy do odlotu kapitanie!.
Po kilku godzinach lotu odrzutowiec znajdował się nad Zoną.
- Przygotuj się do skoku zaraz otwieram klapę- powiedział kapitan przez mikrofon. Klapa w odrzutowcu otworzyła się a Felix przez nią wyskoczył. Od razu po opuszczeniu odrzutowca ten jakby uderzył w nie widzialną ścianę wybuchł. Podpalając spadochron. Felix ściągnął z siebie palący się spadochron a nie możliwość spowolnienia spadania spowodowała kolizję żołnierza z ziemią.
Ostatnio edytowany przez Tayker 23 Cze 2010, 17:03, edytowano w sumie 3 razy
Przeznaczeniem każdego człowieka jest śmierć. Moim przeznaczeniem jest cierpienie.
S.T.A.K.E.R. Project - viewtopic.php?f=85&t=9204&p=97138#p97138

Tayker
Wygnany z Zony

Posty: 9
Dołączenie: 03 Cze 2010, 13:33
Ostatnio był: 10 Lut 2012, 13:20
Frakcja: Powinność
Ulubiona broń: Striker
Kozaki: 0

Reklamy Google

Re: S.T.A.L.K.E.R. Project part 1 of ?

Postprzez Dymitr Izotop w 06 Cze 2010, 02:00

No cóż, rzadko wypowiadam się w tym dziale, ale nie mogłem się oprzeć.
Za dużo Hollywood za mało doświadczenia, od samego początku źle. Żaden 'oficjalny list' nie 'uprasza niniejszym' a tym bardziej BYŁEGO komandosa, co najwyżej 'Rozkaz numer taki-a-taki z dnia tego-a-tego'. Sam były komandos sił lądowych to takie połączenie Franza Maurera i Jamesa Bonda, który wódę pije z gwinta, ma kobietę a nie żonę a przyjaciół na Powązkach. Gramatyki się nie czepiam, zrobią to inni. Podejrzewam, że po skoku z tego odrzutowca bez spadochronu jakimś cudem gławnyj gieroj przeżył i możemy w napięciu oczekiwać kolejnych odcinków.
P.S. Pierwsza myśl na kacu: uuuuu, gdzie do licha jest coś do picia.
"mod się robi, oj jak ciężko się robi, o Jezu, Bożesztymój - ale raczej nie powstanie nigdy"
P77
Awatar użytkownika
Dymitr Izotop
Modder

Posty: 105
Dołączenie: 09 Wrz 2008, 21:16
Ostatnio był: 24 Gru 2021, 20:37
Frakcja: Grzech
Ulubiona broń: F1 Grenade
Kozaki: 52

Re: S.T.A.L.K.E.R. Project part

Postprzez Darkon w 11 Cze 2010, 17:45

Cóż... przychylam się do zdania poprzednika, ale nie zniechęcaj się. Sam piszę amatorskie opowiadanka, a nawet książkę (tylko dla przyjemności i TYLKO dla mnie), i moje początkowe też nie były super. zastosuj się do rad, ale w żadnym wypadku się nie poddawaj! ucz się na błędach i ćwicz, a zobaczysz że już wkrótce twoje opowiadania będą tak dobre że sam się zdziwisz że je napisałeś :wink:
P.S.
Na zachętę :wódka: i 5-/10
Uśmiechnij się! Jesteś w ukrytej snajperce!
"Bycie w Wolności to twoja Powinność" - Grave

Image
Awatar użytkownika
Darkon
Stalker

Posty: 84
Dołączenie: 25 Mar 2010, 22:45
Ostatnio był: 03 Mar 2015, 12:45
Miejscowość: To tu, to tam...
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 10

Re: S.T.A.L.K.E.R. Project part 2

Postprzez Tayker w 20 Cze 2010, 22:01

PART 2

Ponieważ miałem małe problemy z biociałem felixa po wylądowaniu bez spadochronu musiałem zmienić ten element opowiadania, co znaczy, że Felix spokojnie wylądował a odrzutowiec nie zrobił bum! ;)

Felix zleciał na teren bazy wojskowej a do obszaru lądowania zbiegło się kilku żołnierzy.
-Sir, nic panu nie jest? – Zapytał jeden z żołnierzy.
-nie… chyba nic mi nie jest… -odpowiedział Felix
-zaprowadźcie mnie do dowódcy – Rekrut, do którego się zwrócił odszedł od grupy wolnym krokiem dając do zrozumienia Felixowi zapalającego cygaro żeby za nim poszedł. Ten zrobił to przyglądając się uważnie bazie. Przechodzili przez strzelnicę, w której akurat trenowali fatalni strzelnicy, stary zaniedbany magazyn, szpital, pod którym pili lekarze oraz mały bunkier. Na końcu trasy doszli do małej zniszczonej drewnianej chaty.
-to tutaj poruczniku –wymamrotał rekrut
-odmaszerować – mruknął żołnierz, który w tej chwili wyszedł z drewnianej ruiny.-To ty jesteś tym „specjalistą” od Alexa?
-Tak, to ja- Odparł znudzonym tonem
-wejdź do środka mam dla ciebie zadanie-Westchnął siadając za biurkiem – Ci pie******* Bandyci zajęli jedną z naszych placówek badawczych i wymuszają od nas pieniądze za „ochronę”, chociaż wcześniej zabili 20 naszych… 5000 dziennie… dotąd płaciliśmy, gdyż obawialiśmy się o życie naukowców, ale teraz, kiedy przyszedłeś możemy się ich pozbyć. Z informacji, jakie dostałem o tobie wynika, że jesteś specjalistą w działaniach dywersyjnych i sabotażach. Proste zabijasz bandytów, utrzymasz placówkę do przybycia wsparcia i wszyscy będą zadowoleni.
-mam nadzieję, że nie ściągnęliście mnie do tego zadupia tylko po to żebym przegonił kilku wieśniaków.
-Nie, oczywiście, że nie. Sprawa w zonie jest ciężka. Stalkerzy, którzy ciągle przybywają ze świata zewnętrznego rosną w siłę. Bandyci uprzykrzają nam życie wymuszając pieniądze od mało doświadczonych i słabych rekrutów. Wolność pojawia się z nikąd i wybija mi połowę plutonu a je*ane czyste niebo zajmuje nasze laboratoria!. Nie dajemy sobie z tym wszystkim rady a połowa wsparcia, zapasów i czołgów niszczą się w drodze przez anomalie.-Wykrzyczał zirytowany dowódca
-I macie nadzieję, że jeden wojskowy wszystko odmieni?- Zaśmiał się ironicznie Felix
-nie, lecz według Alexa Twoja pomoc była by bardzo Pomocna. Ruszasz przed południem. Przygotuj się. Idź już. Wszyscy są zajęci, ale w bibliotece wojskowej możesz dowiedzieć się wszystkiego, co wie wojsko o zonie. Wyśle ci jej współrzędne na P.D.A.- Felix poszedł do Punktu zaznaczonego w P.D.A a na miejscu znajdował się panel kontrolny z małym pojemnikiem. Felix umieścił tam swoje P.D.A, które zaświeciło się a po 10 sekundach napis „biblioteka zgrana” pojawił się na ekranie.
* * *
Felix wstał o 3 rano by potrenować przed misją. Zapalił cygaro i przez 5 godzin biegał w około bazy. Potem Wziął prysznic i dokończył czytanie "zonopedii". O 11: 30 był gotowy do rozpoczęcia zadanie.
Poszedł do Półkownika, który wysłał mu współrzędne. Felix wyruszył do laboratorium chowając się przed mutantami i stalkerami oraz omijając anomalie. Po godzinie chodu był 50 metrów od bramy, przy której nie było bandytów. "Pewnie szykują zasadzkę na naszych." Felix podszedł do muru 2 metry od bramy. Wyciągnął i przeładował broń a potem wyskoczył za mur wypatrując przeciwników.
Widok, który tam ujrzał wzbudził w nim wstręt. Wszędzie była krew, kości oraz fragmenty ludzkich ciał. Felix zauważył, że przy kawałku uda leżało P.D.A. Podniósł je i przejrzał ostatnią głosową wiadomość.
"-ha!. Ci wojskowi dupki są za słabi żeby odbić to laboratorium. W tym tempie za miesiąc będziemy mieli egzoszkielety dla całego naszego oddziału. <Ryknięcie>. Co to było?. -Bandyci strzelali i krzyczeli jednocześnie. Po 10 sekundach ucichły odgłosy bandytów a słychać było było porykiwanie i odchrząkiwanie dziwnej istoty.
-Mam przesrane.- Mruknął Felix widząc dwu metrową istotę, która pożerała głowę naukowca 30 metrów dalej. Przystawił karabin do ramienia. Wycelował w głowę istoty i wystrzelił 3 pociski, które idealnie trafiły w czoło potwora. Ten padł na ziemię, dostał padaczki oraz ryczał z całych sił przez 10 sekund a potem ucichł. Felix podszedł do istoty chcąc zebrać na jej temat informacje. "Przypomina pijawkę....Ale i kontrolera. Dziwny widok." Istota otworzyła oczy łapiąc Felixa za nogę. Zrobiła się niewidzialna i pobiegła przed siebie wlokąc za sobą porucznika. W następnej chwili rzuciła nim o ścianę… chwilę później Poczuł jak pięść mutanta wciska mu się w brzuch. Felix padł na ziemię plując krwią na podłoże. Potwór zrobił się widoczny i podniósł Felixa za szyję na pół metra w górę.
-M…m…może zawalczymy… jak facet z… b…rzydalem…- wybełkotał Felix. Potwór spojrzał swymi ciemnymi jak noc ślepiami w oczy porucznika, widocznie zrozumiał, co powiedział Felix. Rzucił nim 3 metry przed siebie i czekał na atak żołnierza. Felix rozpędził się w stronę potwora i obydwaj złapali się za ramiona, Felix uderzył przeciwnika z czoła w głowę, lecz przez fakt, że mutant miał bardzo grubą czaszkę ucierpiał tylko on. Rozwścieczona bestia rzuciła Felixem o podłogę a potem kopnęła w brzuch wyrzucając porucznika 20 metrów dalej. Następnie pobiegła w jego stronę.
-no, choć- wymamrotał Felix przez krew w ustach. Wyciągnął 2 granaty, wyrzucił z nich zawleczki i rzucił je sobie pod nogi. Mutant złapał Felixa za szyję i uniósł go w górę, macki potwora wyprostowały się we wszystkie strony ukazując długie zęby.-Pi****l się- Granat wybuchł a Felix stracił przytomność.

proszę o surową ocenę.
Przeznaczeniem każdego człowieka jest śmierć. Moim przeznaczeniem jest cierpienie.
S.T.A.K.E.R. Project - viewtopic.php?f=85&t=9204&p=97138#p97138

Tayker
Wygnany z Zony

Posty: 9
Dołączenie: 03 Cze 2010, 13:33
Ostatnio był: 10 Lut 2012, 13:20
Frakcja: Powinność
Ulubiona broń: Striker
Kozaki: 0

Re: S.T.A.L.K.E.R. Project

Postprzez Stalker666pl w 27 Cze 2010, 09:33

No cóż. Jest takie niedociągnięcie między innymi : gdzie to w ogóle się rozgrywa??? Jak tam na parkingu co Żwawego się ratuje to się można było domyślić. A może to jest jakaś taka twoja zona :wink: . Jak ''twoja zona'' to więcej opisów bo nie wiadomo zbytnio z której mańki był Felix a z której pijawko kontroler. Popracuj nad lokacjami :P .

Ogólnie cały tekst jest dobry dam gdzieś 7.8 / 10 było by 9 gdyby były informacje gdzie to się rozgrywa.

Napisz w następnym parcie że żołnierz wyleciał na dach budynku gdzie był żwawy :wink: .
Bierz przykład z Rosjan, 40 stopni to dla nich nie mróz, 40 kilometrów to dla nich kawałeczek a 40% to nie wódka...
Masz pirata? Więc wystrzegaj się złotego i pomarańczowego koloru oraz mnie
:

bo na ciebie nakabluję :E
Awatar użytkownika
Stalker666pl
Kot

Posty: 43
Dołączenie: 05 Cze 2010, 11:12
Ostatnio był: 20 Lis 2010, 10:41
Miejscowość: Kielce [czytać Kordon]
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: GP 37
Kozaki: 0


Powróć do Teksty zamknięte długie

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 11 gości