przez Wiewiórka69 w 16 Mar 2010, 17:40
ROZDZIAŁ:3
-Co z nim się dzieje? przeżyje?
-To dość zadziwiające...nasz przyjaciel dostał w żołądek, na szczęście pocisk nie zranił żadnych narządów wewnętrznych, gdyby nie nasi to wykrwawił by się na śmierć..niestety jego przyjaciele nie miał już tyle szczęścia.
-Rozumiem....leży już u nas jakiś tydzień ..kiedy będzie mógł stanąć na nogi o własnych siłach?
-Myślę że trzeba dać mu jeszcze trochę czasu na dojście do siebie, po jakiś dwóch tygodniach będzie zdrowy jak ryba.
-Dobrze...a jakie straty ponieśliśmy przy barierze?
-Gdyby nie jednostki z bazy, zginęli by wszyscy, a tak udało się nam uratować trzech ludzi.. z dziesięciu....
-Zaczyna być nie ciekawie... brakuje nam ludzi, ale na szczęście nie tylko my mamy tak poważne problemy, powinność też przeżywa ciężkie chwile... jest ciągle atakowana przez mutanty, więc ataków z jej strony nie musimy się obawiać.Ale i tak trzeba coś zrobić, potrzebujemy nowych członków,eh..jeżeli wiewiórka dojdzie do siebie, powiedz mu że chcę go widzieć u mnie w pokoju. Daje ci już spokój, wracaj do pracy.
2 i pój tygodnia później:
-O widzę że czujesz się już znacznie lepiej..
-Łeb mi wiruje, i trochę mnie mdli... ale jest ok.
-Nie dziwię się, byłeś bliski śmierci... niestety twój towarzysz nie żyje,a swój sprzęt możesz odebrać od Kutwy.
-Eh....dobra zaraz się do niego wybiorę,a i dzięki za pomoc.
-Nie dziękuj..już nam kiedyś wystarczająco pomogłeś,teraz dług został spłacony..a byłbym zapomniał, Łukasz chce się z tobą widzieć, najlepiej pójdź do niego od razu.
-Dobrze..i tak muszę z nim porozmawiać.
Strasznie mnie boli głowa a ramieniem mogę ledwo ruszać.. widzę że kutwa, zaopiekował się moim ekwipunkiem, ale wole pójść do Łukasza, mam bliżej.
-Witaj, słyszałem że chcesz się ze mną widzieć.
-Tak..hm..powiem od razu w prost, chcę abyś do nas dołączył.. mamy bardzo mało ludzi, a ty jesteś doświadczonym stalkerem, w zonie nie jesteś od dziś, przyda nam się ktoś taki jak ty, a przy okazji dostaniesz, nowy wspaniały sprzęt, no i dowiedziałem się że za powinnością nie przepadasz... będziesz miał nie jedną okazję rozprawić się z nimi. To jak chłopcze, przyłączysz się do nas?
-Już wcześniej o tym myślałem, prędzej czy później sam bym cię o to zapytał, więc moja odpowiedzieć brzmi, tak z chęcią będę z wami.
-Wspaniale, masz tu swój nowy PDA, teraz wszyscy będą wiedzieli że jesteś członkiem ''wolności'', jest dostosowany do naszych, będziesz mógł odbierać nasze wiadomości, i ogólne statystyki naszej frakcji zobaczyć, sprzęt do odebrania u kutwy, widzę że się już dobrze czujesz, słuchaj miałbym do ciebie zadanie do wykonania.. myślę że się z tym szybko uporasz.
-Dobrze... mów o co chodzi.
-Niedaleko wiosko.. a raczej w niej, powinien się kręcić stalker o ksywie strach, ten sukinsyn zabił jednego z naszych od tak, ten gość jest niezrównoważony i bardzo niebezpieczny... musi odpowiedzieć za to co zrobił, nie miej dla niego litości.
-Dobra, daj na PDA jego dokładnie położenie.
-Proszę..zobaczymy się potem.
Ech widzę.. że dużo będzie roboty w wolności, no cóż... sam tego chciałem...idę do kutwy.
-O witaj wiewiórka, jesteś naszym członkiem więc dostaniesz całkowicie nowiutki sprzęt...Proszę oto:TRs301, kombinezon ''powiew wolności'', 6 magazynków do karabinu,3 granaty, 3 konserwy (jeszcze data przydatności nie minęła), 2 napoje energetyczne i 7 tysięcy rubli.To wszystko, jeżeli kiedykolwiek chciałbyś zmodyfikować swoją broń lub ubiór to udaj się do naszego mechanika który znajduję się za domem w którym właśnie jesteśmy. A i gdybyś chciał, zarobić tak porządnie to przyjdź tu do mnie, pogadamy o prawdziwych interesach hehe.
-Dobra, będę pamiętał, trzymaj się ja lecę.
Eh..jestem dość wysoki, ten kombinezon trochę mnie ciśnie w kroku, ale nie narzekam...potem się wybiorę do mechanika.. coś muszę zrobić z tą bronią..nie przepadam za natowskim gównem ale nic na to nie poradzę. Dobra muszę zająć się zadaniem, hmm, fakt byłem już kiedyś we wiosce, no cóż nie gościłem tam zbyt długo... najlepiej będzie jeżeli od razu tam pójdę. Przy wiosce spotkałem dwóch stalkerów, wszyscy egzoszkielety, wspaniały ekwipunek i cudowna broń, chyba G36..podszedłem do nich i zaczęliśmy rozmawiać..
-Witam, panów..
-Witamy witamy...wolny stalkerze hehe..-zaśmiał się i spoglądał na mnie z zadowoleniem.
-Dlaczego zaraz wolny..taki sam jak ty..
-No wiesz.. nie do końca taki jak my, bo ty trzymasz z ''wolnością'' a my za to jesteśmy niezależni, jednym słowem, samotnicy kolego, choć ostatnio mnie naszła ochota zobaczyć jak to u was jest, mam tam parę przyjaciół.
-Jeżeli kiedyś będziesz chciał to mogę cię do nas zaprowadzić..
-Nie na razie nie mam czasu, jestem na tropie rzadkiego artefaktu hehe, ale co ty tutaj robisz?
-Musze znaleźć stalker o ksywce strach..podobno zaszył się we wiosce.
- O ku*wa...nikt za nim zbytnio nie przepada..
-Czemu?
-To przecież wariat, nie wiem na co cierpi.. ale ma naprawdę nie po kolei w głowie, zabija wszystkich którzy mu się nie spodobają..jest bardzo niebezpieczny, uważaj tam.. jak będziesz...
-No dobra...ja muszę już iść, dzięki za informację. Do zobaczenia..
-hehe jeżeli przeżyjesz...