"S.T.A.L.K.E.R - Hipotezy"

Powyżej 5000 znaków.

Moderator: Realkriss

"S.T.A.L.K.E.R - Hipotezy"

Postprzez Farathriel w 30 Sty 2014, 22:01

Niniejszy twór powstał w wyniku przemieszania wyobraźni autora, fabuły serii Stalker oraz realnie istniejących filozofii i nauk z nieco zmodyfikowaną treścią, wyłącznie na potrzeby pracy. Jednocześnie, byłbym wdzięczny za nie traktowanie tej pracy jak pewnego rodzaju ignorancji autora - jak wspomniałem - celowo dokonałem wymieszania realnych teorii naukowych z fabułą świata Stalkerowskiego.

Powiadamiam także tych, którzy nie mieli przyjemności przejść serii gier Stalker - praca zawiera masę spoilerów - czytasz na własną odpowiedzialność.

PS> Do Voldiego - przy okazji "Dziennikarza Zony" chciałeś coś w stylu Barwnoprogresjańskiego biadolenia - więc masz ^_^



Część I
:

S.T.A.L.K.E.R.
Hipotezy


Hipoteza wstępu

Ów pracę pragnę rozpocząć z drogi małego wstępu i opisu sytuacyjnego. Jestem profesorem z dziedziny fizyki teoretycznej, nazywam się Paweł Doroszewicz, od przeszło czternastu lat prowadzę szczegółowe badania z zakresu fizyki kwantowej, a od lat pięciu jestem współpracownikiem Ukraińskiej Agencji do Spraw Badań Tajnych zajmującej się analizą nieprzewidzianych wypadków po roku 2006 w czarnobylskiej strefie zamkniętej. Należę także do Ukraińskiego Towarzystwa Filozoficznego.

Nauki przyrodnicze zdają się napotykać obecnie na przełomie roku 2013 i 2014 poważne problemy natury poznawczej w dziedzinie rzeczonej Strefy. Otóż, projekt „Świadomość Z” zakładał odnotowanie szczegółowych danych i informacji dotyczących rzeczywistości praw fizyki z jakimi ów eksperyment się mierzył. Nijak nie pozostawiło nam to jednak drogi do wyjaśnienia zagadkowych zjawisk nawiedzających teren Strefy. W istocie, początkowo dobrym zamiarem byłoby wyjaśnienie państwu czym jest rzeczona – Strefa. Najprościej bowiem mówiąc, Strefa to dość niestabilny bytowo, dynamiczny powierzchnią obszar. Szacunkowo zajmuje on teren w promieniu około 30 kilometrów od czarnobylskiej elektrowni jądrowej. Są to więc głównie lasy, pola, tereny mieszkalne i przemysłowe przyległe do aglomeracji miejskiej Prypeć, oraz tamtejszych terenów przemysłowych i energetycznych. Po roku 1986 i feralnemu wypadkowi w elektrowni jądrowej, teren został skażony i odcięty, a w latach 90’ ze względu na wyludnienie został on wykorzystany jako obszar idealny do założenia sieci laboratoriów pod znakiem projektu „Świadomość Z”.

Początkowe stadium badań miało dualistyczny charakter. Po pierwsze - potwierdzenie hipotezy noosfery, czyli teoretycznie istniejącej sfery o właściwościach kwantowych, którą można wykorzystać w celach społecznych uprzednio odpowiednio ją dostosowując do własnych potrzeb. Za szczytną ideą krył się jednak pewien haczyk. Mianowicie wpływ na noosferę mógł być osiągnięty poprzez psioniczną stymulację polem kwantowym, które sprzężone z częstotliwością pracy mózgu osobników podatnych, pozwoliłoby na odnotowanie impulsu zwrotnego emisji, wprost do noosfery. Choć obliczenia wykazały, że taki impuls zwrotny jest możliwy, to jego preparacja pozostawiała wiele do życzenia. Wycieka tu druga część rzeczonego wcześniej – dualistycznego charakteru badań. Otóż emitery kwantowych pól psionicznych nie były skalibrowane do pożądanej częstotliwości. Część badań w sieci laboratorium X18 na obiektach testowych pozwoliły na późniejsze, dokładniejsze analizy i działania w bliźniaczych przeznaczeniem laboratoriach X16 i X10.

Niemniej po nieudanej próbie ingerencji w noosferę, w roku 2006, naukowcy zaprzestali dalszych prób ingerencji, a zamiast tego, uznali kontrolę i okiełznanie powstałej Strefy za o wiele bardziej roztropne i de facto pragmatyczne.

Dalsze informacje jakimi się z państwem podzielę w tej pracy wymagają kilku uściśleń ujętych w następnych rozdziałach.

Hipoteza #1

Czym jest tak właściwie noosfera, tak uporczywie badana przez ostatnie lata oraz – błędnie jak się okazuje – naginana za pomocą „Świadomości Z”? Pierwszych wzmianek o noosferze można śmiało upatrywać już w starożytności. Otóż, filozofia Heraklita z Efezu zakładała istnienie swoistych praw, czegoś co Grek nazywał porządkiem natury świata – logosem. Logos ówcześnie był właśnie takim porządkiem wszechrzeczy, zbiorem rozumianych ogólnie praw i idei rządzących naturą świata. Logosem dla Heraklita były niemniej nie tylko prawa fizyki i natury, to były także wszelki porządek społeczny, polityczny, a na porządku ludzkiej myśli kończąc. Platon, uczeń Sokratesa z kolei mówił o świecie idei. Stosował do tego metaforę jaskini. Ukazywał w ten sposób w zestawieniu świat materii widzialnej (wnętrze jaskini) oraz świat idei, do których wymiar materii był wtórny. Podobnie zdaje się zachowywać znana nam dzisiaj noosfera. Otóż prawa fizyki są w jakiś sposób determinowane, są wtórne do odgórnie ustalonego porządku, którym miałaby być właśnie noosfera.

Zgodnie z badaniami warunkuje ona na poziomie kwantowej teorii strun wszelkie przejawy tego co Heraklit rozumiał pod pojęciem logosu. Projekt „Świadomość Z”, miał na celu wyliczyć odpowiednią częstotliwość i natężenie impulsu zwrotnego do noosfery, za pomocą którego moglibyśmy wyeliminować niepożądane przejawy ludzkich postaw i działań. Porażka pracujących przy „Świadomości Z” zdaje się mieć przyczynę nie w błędnych obliczeniach. Wychodzi na to, że już samo założenie i teoria dotycząca natury noosfery była błędna, zbyt pochopna i spłycona. Wnioskując po współczesnych badaniach, dopiero teraz, pod koniec roku 2013 jesteśmy w stanie powiedzieć o zdolności – powtarzam – zdolności rozumienia istoty i natury noosfery. Dopiero teraz posiadamy teoretyczne narzędzia zdolne do określenia jak mniemamy – dualistycznej budowy noosfery.

Po pierwsze, mówiąc o noosferze, mówimy o porządku sformułowanych praw rządzących światem. Jest to więc korzystając z drogi filozofii Heraklita logos pierwotny, ten, który dotyczy natury świata jako takiego w ogóle. Noosfera w narzeczu logosu pierwotnego jest zatem najściślej ujmując zbiorem tego wszystkiego, co powoduje fizykę taką, a nie inną.

Ile jest zatem noosfer we wszechświecie w ogóle? Jak do tej pory uważaliśmy, noosfera Ziemi istnieje jako odrębna część całości oddzielona w jakiś sposób od reszty wszechświata. Pogląd ten był sformułowany na bazie teorii, według której noosfera połączona jest integralnie ze sferą ludzkiej myśli. To znaczy – warunkiem zaistnienia noosfery w znaczeniu ziemskim była konieczność istnienia na planecie istot zdolnych poznawczo. Pogląd ten był jednak błędny i dotyczył czegoś co dzisiaj z powodzeniem możemy nazwać noosferą wtórną, czyli istniejącą jako rodzaj wtórnego, kwantowego tworu powstałego w wyniku zaistnienia istot wykreowanych z noosfery pierwotnej. Najprościej mówiąc – przez noosferę pierwotną istota człowieka została wykreowana. Lecz przez fakt zaistnienia dodatkowych bytów o złożonym charakterze (takich jak ludzi), noosfera w jakiś sposób zdała się podzielić, kreując coś co możemy nazywać sferą ludzkiej myśli.

Katastrofa z 2006 roku, będąca odpowiedzią noosfery na jej nieudany proces naginania była wynikiem nieprzemyślanej i pochopnej decyzji utwierdzonej w fałszywym przekonaniu. Zgodnie z dzisiejszymi analizami, wychodzi na to, że dokonaliśmy próby alteracji noosfery pierwotnej, zamiast wtórnej. Aktywacja niedostrojonego emitera wtórnych fal spowodowała obszarową wyrwę w noosferze kreując – wpierw eksplozję przypominającą rozszczepienie atomu, a następnie zagadkowe zakrzywienia praw fizyki, znane powszechnie pod dość popularną nazwą – anomalii. Zmiany w noosferze dotknęły także kwestii biochemii istot żywych oraz zmian w strukturze DNA odnotowanych na przestrzeni dosłownie kilku tygodni.

Wnioskując po skali zmian, alteracji uległa znaczna część noosfery pierwotnej z wyszczególnieniem tych odpowiedzialnych za podstawowe prawa przyrody. Skutkiem ubocznym były także silne emisje radioaktywne i późniejsze, wtórne do pierwotnej alteracji zagięcia noosfery, znane pod równie popularnym pojęciem – zwarcia, lub emisji.


Część II

:

Hipoteza #2

W istocie – nie jest dokładnie powiedziane w którym momencie pojawiły się rzeczone w pierwszym rozdziale anomalie. Niemniej postaram się w miarę spójnie omówić kilka z nich – szczególnie w odniesieniu do aspektu zakrzywionej noosfery, która to poczęła warunkować zmiany w obrębie praw fizyki.

Zacznijmy od najpowszechniejszych zakrzywień grawitacyjnych. Te bowiem pojawiły się prawdopodobnie najwcześniej. Co było tego przyczyną? Najprawdopodobniejszą teorią jest wyjaśnienie z drogi ewolucji. Oddziaływania grawitacyjne są jednymi z najpierwotniejszych oddziaływań we wszechświecie toteż naruszona struktura noosfery ukazała, że jednymi z pierwszych jej warstw kwantowych są te, odpowiedzialne za procesy kontrolujące oddziaływania grawitacyjne. Stąd też w rejestrach liczne opisy anomalii zwanych potocznie – trampoliną. Nazwa w istocie jest bardzo trafna, bowiem grawitacja tego obiektu zdaje się skupiać wokół punktowego ośrodka oddziaływania, które po kontakcie z innym ciałem niejako wypycha je z promienia anomalii. Dość duża siła wyrzutu wpływa także na podłoże, na którym leży ośrodek grawitacyjny, więc gdy ciało organiczne niefortunnie trafi w ognisko anomalii, zostaje ono poważnie poranione, ze względu na liczne odłamki i ostre przedmioty.

Co ciekawe – anomalie grawitacyjne mają różne epizody nasilenia uzależnione od natężenia aktywności Strefy. W przeciwieństwie do anomalii o charakterze – przykładowo – pochodzenia chemicznego, te grawitacyjne często tracą na sile, by tygodnie później w niewyjaśnionych do końca okolicznościach zwiększyć swój promień lub zintensyfikować oddziaływanie. Jednoznacznie wskazuje to na zdestabilizowany charakter noosfery. Nie znamy do końca przyczyny niestabilności, tym bardziej, że byt o jakim mówimy jest w końcu pierwotnym prekursorem praw fizyki – swoistymi równaniami Pana Boga. Natomiast dokonała się tu alteracja ów równań w taki sposób, że wytworzyły one nowe algorytmy. Tak jakby noosfera miała wbudowany mechanizm obronny w którym na wypadek przerwania struktury następuje automatyczna kreacja nowych odnóg emisyjnych, które zabezpieczają sieć strukturalną noosfery jednocześnie kreując szereg anormalnych przejawów i zmian w obrębie dotychczasowych praw fizyki.

Na koniec przytoczę jedynie wyniki badań jednej z pierwszych ekspedycji wojskowych po 2006 roku. Niektórzy prowadzili tam zakrojone na skalę mikro badania wpływu anomalii „trampolina” na różne ciała. Poza faktem stopniowej degradacji ciał, które wchodziły w kontakt z ośrodkiem grawitacyjnym anomalii, zaobserwowano, że tego typu obiekty odpowiadają na akcję reakcją. Reakcja jest współmiernie silna do pędu obiektu jaki dociera do punktu ośrodka anomalii. Pod uwagę zatem musimy brać nie tylko prędkość poruszania się, ale także masę ciała. Uściślając – w niczym nie można się czuć bezpiecznie w kontakcie z ośrodkami grawitacyjnymi, zarówno gołe ludzkie ciało jak i nawet wóz pancerny są bez szans na przetrwanie. Wynika to z faktu rzeczonej wcześniej współmiernej siły reakcji do dokonanej na anomalii akcji. Szybko jadący wóz pancerny zostanie potraktowany wektorem siły o zwrocie przeciwnym do jego kierunku jazdy. O skutkach takiej katastrofy mówić nie muszę bowiem są one w istocie – opłakane. Przykładem tego są liczne sprzęty wojskowe, które po 2006 roku zapełniły wysypiska Strefy.

Na szczególną uwagę zasługuje drugi typ anomalii jaki pozwolę sobie omówić. Są to anomalie o charakterze elektrycznym. Popularnie nazywana anomalia „elektro” jest przykładem tego jak uwięziona w ośrodku elektryczność statyczna podlega ciągłej rewitalizacji, a przez to jest skrajnie niebezpieczna w kontakcie z ciałami będącymi przewodnikami. Owa anomalia zachowuje się dość podobnie do znanego wszystkim wyładowania atmosferycznego, niemniej tutaj obiekt posiada o wiele niższą temperaturę oraz napięcie prądu. Do tej pory naukowcy nie są w stanie określić dokładnej natury tej anomalii, ani tym bardziej jej związku z noosferą, niemniej przypuszcza się, że są to jakieś skrajne przypadki uwięzienia elektryczności statycznej w nieznanym polu, które zatrzymuje całą tą energię.

Wspólnym typem pod względem natury pochodzenia są za to anomalie o charakterze termicznym i chemicznym. Wynikają one z nagromadzenia konkretnych substancji, których właściwości pozmieniały się w miarę wykrzywienia struktury noosfery. Zważywszy na fakt miejsca występowania tych anomalii, bardzo prawdopodobnym jest, że anomalie chemiczne wynikają z alteracji na poziomie kwantowym struktur substancji, których normalny skład nie wywoływał skrajnych poparzeń chemicznych. Po zmianach w procesie funkcjonowania noosfery, niegroźne lub groźne w stopniu minimalnym chemikalia, stały się wręcz zabójczą, nieznaną w składzie mieszanką. Podobnym stanem i pochodzeniem charakteryzują się anomalie pochodzenia termicznego. Co ciekawe, ich główne miejsca występowania to popękane wnętrza ziemi, wykopaliska, głębokie drążenia w ziemi, a nawet stare wysypiska pełne odpadów samochodowych przesiąkniętych benzyną. Takie pochodzenie zdaje się utwierdzać w przekonaniu, że zdeformowaniu uległ proces palności konkretnych substancji. Stąd podstawowymi przejawami anomalii termicznych są spektakularne samozapłony. Chociaż nie byliśmy zdolni do bardziej szczegółowych analiz to nauka jest co do jednego pewna – anomalie chemiczne i termiczne są dość nietrwałe i uzależnione od poziomu zasobu źródła jaki posiadają. Jeżeli opary chemiczne zwietrzeją lub ulegną rozcieńczeniu przez wodę (chociażby deszczową), wtenczas następuje skrajne osłabienie stężenia substancji żrącej w anomalii. Tylko w niektórych, nielicznych przypadkach dochodzi do sytuacji, w której potencjalny rozpuszczalnik nasila natężenie działania obiektu.

Biorąc zatem pod uwagę omówione typy zaburzeń jakie wytworzyła noosfera jasnym staje się jeden następujący fakt. Strefa w swej niestabilności zachowuje się tak jakby była przeładowana. Noosfera zdała się w jakiś sposób wchłonąć część zwrotnej emisji fal użytej w roku 2006. To powoduje, że stopniowo Strefa oddaje energię, którą zebrała dążąc do równowagi i czyni to poprzez krystalizowanie anomalii na powierzchni ziemi. Warto zauważyć, że zwiększenie zagęszczenia omawianych zjawisk było sprzężone ze zmniejszonym natężeniem wyzwalanych zwarć z głębi Strefy. To potwierdza teorię o noosferze, która oddaje nagromadzoną energię w postaci zakrzywień. Jednocześnie nie należy zapominać o fakcie wytworzonym zaburzeniu strukturalnym noosfery, gdyż w normalnych warunkach – nawet samo przeładowanie energetyczne nie powinno skutkować aż tak opłakanymi konsekwencjami. Jednoznacznie mamy tu zatem do czynienia z zaburzeniem o charakterze dualnym – z jednej strony – przeładowania energetycznego, a z drugiej – zakrzywienia strukturalnego.


Część III

:

O emisjach i słów kilka na koniec

W miarę skrupulatnej analizy teoretycznej budowy noosfery, z grupą badaczy doszliśmy do kilku interesujących wniosków związanych ze zjawiskami tzw. Zwarć. Owe zwarcia, okresowo raz na jakiś czas zwykły nawiedzać Strefę siejąc w niej istne spustoszenie, tworząc nowe ogniska anomalii, a przy tym zabijając wszelkie istoty, które akurat w okresie wzmożonej aktywności emisyjnej znalazły się niefortunnie na otwartym terenie.

Co zatem możemy uznać za bezpośrednią przyczynę zwarć? Jak wspomniałem w poprzednim rozdziale, noosfera musiała przyjąć zbyt duże pokłady energii. Natura zawsze dąży do równowagi, toteż noosfera skierowana jest na oddawanie energii do przestrzeni. Zważywszy na cechy charakteryzujące zwarcia, więcej niż pewnym jest fakt o bezpośrednim ich powiązaniu z rzeczonym wcześniej wyrzucaniem nadmiaru energii przez noosferę. Pod pewnymi względami przypomina to protuberancje słoneczne. Nasza gwiazda dzienna bowiem okresowo dokonuje tzw. Koronalnego wyrzutu masy w przestrzeń kosmiczną. Na ziemi objawia się to pod postacią zorzy polarnej. W przypadku noosfery jest to gwałtowny wyrzut energii skrystalizowanej jako promieniowanie jonizujące, fala cieplna oraz fala uderzeniowa. Do tej pory nie udało się ustalić jednego i stałego ogniska początkującego ów zjawisko, niemniej wnioskując po rejestrach odnotowanych zniszczeń na przestrzeni trzech lat regularnych zwarć, można wywnioskować, że epicentrum ma miejsce gdzieś w okolicach samej elektrowni jądrowej. Biorąc też pod uwagę, że emisja promieniowania mającego dokonać zmian w noosferze miała miejsce właśnie w tamtych okolicach to faktycznym staje się jakoby noosfera właśnie tam uległa uszkodzeniu i to stamtąd dobiegają wyrzuty energetyczne.

Ponad to, zgodnie z naszymi obserwacjami, Strefa zdaje się mieć swój własny cykl aktywności. Ciężko jest określić dokładne interwały czasowe pomiędzy kolejnymi emisjami, niemniej warto nadmienić, że gdy Strefa poczyna się w miarę stabilizować, następuje kolejne zwarcie i cykl powtarza się. Owe wyrzuty energii dokonują rewitalizacji wszelkich zjawisk anormalnych w obrębie terenu Strefy. Wlicza się w to nie tylko anomalie, ale także powstawanie nowych obiektów, tj. tworów powstałych z anomalii – tzw. Artefaktów. Miejscowi oczywiście cenią sobie owe przedmioty za ich niezwykłe właściwości. Co ciekawe, artefakty zachowują się bardzo podobnie do biostymulantów. Przykładowo – te powstałe w anomaliach elektrycznych zdają się stymulować swoimi właściwościami ogólną wydolność krążeniowo-oddechową, co zwiększa zdolności kondycyjne posiadacza.

***

Drogą kilku słów rozważania na koniec. Niniejsza praca ma na celu przybliżenie szczególnych i anormalnych zjawisk w Strefie, a także przynajmniej w minimalnym stopniu rozwikłać zagadkę jaka kryje się za eksperymentami „Świadomości Z”. Zmiany w noosferze jakich jesteśmy świadkami dają współczesnej nauce do myślenia – po raz pierwszy pokazują, że choć możemy wpływać na naturę rzeczywistości to jednak dzieje się to w niekontrolowany sposób. Zadajmy sobie zatem to pytanie – czy kontrola praw natury jest człowiekowi udostępniona w ogóle? Odpowiedź jest natury dyskusyjnej. Z jednej strony bowiem mamy do czynienia z faktycznym wpływem na prawa natury, to już miało miejsce. Nie zmienia to jednak faktu – tu patrząc z drugiej perspektywy – że ludzkie próby ingerencji zakończyły się fiaskiem, śmiercią personelu, a także trwałymi i póki co nieodwracalnymi zmianami w obrębie noosfery. Czy zatem słusznym jest kontynuowanie tych badań? Tutaj odpowiedź jest jednoznaczna – tak – słuszność tych badań leży w naszej odpowiedzialności za podjęte decyzje. Bo choć naruszyliśmy naturalny porządek świata w obrębie noosfery naokoło Czarnobyla to jednak w naszym interesie leżą dalsze poszukiwania, celem których może być naprawa i potencjalnie – powrót do pierwotnego stanu rzeczy.
Ostatnio edytowany przez Farathriel 07 Lut 2014, 18:15, edytowano w sumie 3 razy
Moja twórczość jaką tutaj zamieściłem:
Złoty Odwłok Cywilizacji - cyberpunk/postapokalipsa z nutą tragedii
S.T.A.L.K.E.R. - Hipotezy - artykuł wyjaśniający zagadnienia noosfery
Barwnoprogresja Szarobredni - psychologiczne opowiadanie w narzeczu filozoficznym
Dziadek - ciepły fabularnie short
Demiurg - opowieść filozoficzna/metafizyka

Za ten post Farathriel otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Omnibus, KOSHI, Universal, Mathias, Trikster, majorek22, RadekNioch, Wiewi0r.
Awatar użytkownika
Farathriel
Stalker

Posty: 142
Dołączenie: 16 Mar 2013, 12:37
Ostatnio był: 16 Mar 2017, 21:02
Miejscowość: Ostrowiec Świętokrzyski
Frakcja: Naukowcy
Kozaki: 63

Reklamy Google

Re: "S.T.A.L.K.E.R - Hipotezy"

Postprzez KOSHI w 30 Sty 2014, 22:18

Bardzo ciekawy artykuł. Będę miał do ciebie z nim romans, ale to na PW. Ogólnie coś takiego pojawiło się w Ślepej plamie, i stąd chyba inspiracje, choć może się mylę. Leci zasłużona flaszka, choć to raczej nie opowiadanie, a felieton, który można by z powodzeniem dać na czołówkę. Bardzo udany powrót po opowiadaniu z Monolitem w tle, bo raczej Dziennikarz nie wyszedł zbyt zgrabnie. Łap flachę.
Image
Awatar użytkownika
KOSHI
Opowiadacz

Posty: 1324
Dołączenie: 16 Paź 2010, 13:13
Ostatnio był: 16 Paź 2023, 14:40
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 649

Re: "S.T.A.L.K.E.R - Hipotezy"

Postprzez Mathias w 30 Sty 2014, 22:48

Pozwolę sobie na kilka uwag, jeśli wolno.

nazywam się Paweł Doroszewicz, od przeszło czternastu lat prowadzę szczegółowe badania z zakresu fizyki kwantowej, a od lat pięciu jestem współpracownikiem ukraińskiej agencji do spraw badań tajnych zajmującej się analizą nieprzewidzianych wypadków po roku 2006 w czarnobylskiej strefie zamkniętej. Należę także do ukraińskiego towarzystwa filozoficznego.


Szczerze mówiąc, jak dla mnie Polak pracujący dla Ukraińców nie ma racji bytu. Przyczyny społeczne. Po pierwsze - Ukraińcy za Polakami nie przepadają. Po drugie - wątpię, by Ukraińcom pozwolono swobodnie i na wyłączność zajmować się sprawą Zony, gdyby takowa istniała. Podejrzewam, że cały ONZ maczałby w tym palce. Więc ostatecznie "po trzecie" zasugerowałbym panu profesorowi współpracę z Ukraińską Agencją ds. Badań Tajnych (tak, z dużych liter piszemy nazwy organizacji - podobnie z towarzystwem filozoficznym). Warto również dodać, że Strefa/Zona, która istnieje w rzeczywistości jako teren strzeżony zajmuje tereny nie tylko Ukrainy, lecz także Białorusi i zdaje się kawałek Rosji. Znając politykę tych dwóch pozostałych państw, Białoruś od razu wystąpiłaby o jakieś prawa do badań naukowych czy inne pierdoły aby wnerwić resztę narodów posiadaniem informacji, którymi się z nikim nie podzielą; a Rosja z czystej zasady by interweniowała, byleby tylko mieć więcej niż już posiada. Skupianie się na samej Ukrainie w przypadku Zony nie jest do końca uzasadnione, bo gdyby miała ona taki kształt, jaki jest opisany, nie tylko Ukraina badałaby jej istnienie.

Otóż, projekt „Świadomość Z” zakładał odnotowanie szczegółowych danych i informacji dotyczących rzeczywistości praw fizyki z jakimi ów eksperyment się mierzył


O ile dobrze pamiętam z lekcji polskiego w liceum, rozpoczynanie zdania od "więc", "otóż", "że" jest formą niepoprawną - a przynajmniej umniejszającą autorytet mówcy. Wątpię zatem, by profesor w ten sposób rozpoczął zdanie. Ale tu się mogę wszakże mylić, coś mi po prostu świta. Nie pamiętam, czy to były lekcje polskiego czy inne pierdoły licealne.

W istocie, początkowo dobrym zamiarem byłoby wyjaśnienie państwu czym jest rzeczona – Strefa


Tu też wzmianka o estetyce - bez myślnika. :)

Najprościej bowiem mówiąc, Strefa to dość niestabilny bytowo, dynamiczny powierzchnią obszar.


Tutaj z kolei nie rozumiem, jak obszar może być powierzchniowo dynamiczny. Obszar się nie zmienia, obszar jest powierzchnią i obszar jest ten sam zawsze. Wykreśliłbym powierzchniowo, bo obszar nie może być obszarowo dynamiczny - wówczas nie spełniałby warunków definicji obszaru jako takiego. Mógłby być co najwyżej określony mianem "niezidentyfikowanego tworu", lub "niedookreślonego pod kątem zajmowanej powierzchni obszaru" <- czyli o budzących wątpliwości danych dotyczących pola powierzchni.

Jeszcze tylko mógłbym się, również pod kątem poprawności, przyczepić nawiązania do filozofii. Nie samego nawiązania, które wydaje się być całkiem rozsądnie wplecione, ale pojęcia "logos" występującego tu w odmianie przez przypadki. Wiem doskonale, że w różnych źródłach internetowych można znaleźć formy zarówno logosu jak i logosa, a wręcz być może już się automatycznie przyjęło takie formy za poprawne, jednak jeśli ktoś traktowałby poważnie to, co mówię dostrzegłby nieco inne zdanie - mianowicie brak odmiany, więc formę wyjściową logos w każdym z przypadków. W dzisiejszych czasach jesteśmy niefortunnie świadkami różnych "słownych anomalii" (w kontraście do tych grawitacyjnych i termicznych) - ludzie mówią "facebooka", "twitterze". Takie procesy spolszczające zachodzą zdaje się automatycznie, bo mało kto przykuwa do tego uwagę, jednak nikt już powie, że był w "liceumie", tylko w "liceum". Forma wyjściowa. Wyraz wzięty żywcem z łaciny. Tak samo jak żywcem z greki wzięty jest logos.

Ale to tylko tak na marginesie. Gdzieś tam dalej jeszcze tylko dopatrzyłem się braku "że".

Niemniej jednak generalnie rzecz ujmując świetna robota. Czytało się świetnie i przyjemne wrażenie temu procesowi sprzyjały, mimo iż z fizyką to u mnie kiepsko. Bardzo dobre swoiste wyjaśnienie tego, co zaszło i zazdroszczę zarówno inwencji twórczej jak i zapału w dociekaniu "jak było naprawdę". :D

Pozdrowionka ze Wschodu.
Awatar użytkownika
Mathias
Kot

Posty: 43
Dołączenie: 12 Sie 2009, 22:07
Ostatnio był: 20 Mar 2019, 09:20
Miejscowość: Люблинское воеводство
Frakcja: Powinność
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 3

Re: "S.T.A.L.K.E.R - Hipotezy"

Postprzez Farathriel w 30 Sty 2014, 23:10

Szczerze mówiąc, jak dla mnie Polak pracujący dla Ukraińców nie ma racji bytu.


To po prostu nieco spolszczone ukraińskie imię. Także... Są to raczej szczegóły, których... cóż - można się czepić.

O ile dobrze pamiętam z lekcji polskiego w liceum, rozpoczynanie zdania od "więc", "otóż", "że" jest formą niepoprawną


Artykuł jest stylizowany na wykład, tak więc określenia pokroju "Otóż" uznałem słusznym dopuścić.

Tutaj z kolei nie rozumiem, jak obszar może być powierzchniowo dynamiczny. Obszar się nie zmienia (...)


Obszar powierzchniowo dynamiczny to pojęcie - jeżeli coś jest dynamiczne powierzchniowo, to oznacza to tyle, że promień danego obszaru na przestrzeni konkretnych interwałów czasowych się zmienia.

Swoją drogą - dzięki za porządną krytykę. To mi niesamowicie pomaga, bo te ewentualne kruczki mogę szybko skorygować.
Moja twórczość jaką tutaj zamieściłem:
Złoty Odwłok Cywilizacji - cyberpunk/postapokalipsa z nutą tragedii
S.T.A.L.K.E.R. - Hipotezy - artykuł wyjaśniający zagadnienia noosfery
Barwnoprogresja Szarobredni - psychologiczne opowiadanie w narzeczu filozoficznym
Dziadek - ciepły fabularnie short
Demiurg - opowieść filozoficzna/metafizyka
Awatar użytkownika
Farathriel
Stalker

Posty: 142
Dołączenie: 16 Mar 2013, 12:37
Ostatnio był: 16 Mar 2017, 21:02
Miejscowość: Ostrowiec Świętokrzyski
Frakcja: Naukowcy
Kozaki: 63

Re: "S.T.A.L.K.E.R - Hipotezy"

Postprzez majorek22 w 30 Sty 2014, 23:53

Nie będę się bawił w wyłapywanie błędów, bo rzuciło mi się w oczy jedynie to "otóż" na początku zdania. Szczerze mówiąc, forma mnie zaskoczyła. I to pozytywnie. Ciekawa odmiana. I dobrze napisana. Trzymam kciuki za kontynuację.
Wilk Morski Klanu Espadre
Awatar użytkownika
majorek22
Stalker

Posty: 95
Dołączenie: 28 Cze 2011, 15:37
Ostatnio był: 07 Cze 2014, 13:12
Miejscowość: Limańsk
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 7

Re: "S.T.A.L.K.E.R - Hipotezy"

Postprzez Farathriel w 31 Sty 2014, 13:44

Część II

:

Hipoteza #2

W istocie – nie jest dokładnie powiedziane w którym momencie pojawiły się rzeczone w pierwszym rozdziale anomalie. Niemniej postaram się w miarę spójnie omówić kilka z nich – szczególnie w odniesieniu do aspektu zakrzywionej noosfery, która to poczęła warunkować zmiany w obrębie praw fizyki.

Zacznijmy od najpowszechniejszych zakrzywień grawitacyjnych. Te bowiem pojawiły się prawdopodobnie najwcześniej. Co było tego przyczyną? Najprawdopodobniejszą teorią jest wyjaśnienie z drogi ewolucji. Oddziaływania grawitacyjne są jednymi z najpierwotniejszych oddziaływań we wszechświecie toteż naruszona struktura noosfery ukazała, że jednymi z pierwszych jej warstw kwantowych są te, odpowiedzialne za procesy kontrolujące oddziaływania grawitacyjne. Stąd też w rejestrach liczne opisy anomalii zwanych potocznie – trampoliną. Nazwa w istocie jest bardzo trafna, bowiem grawitacja tego obiektu zdaje się skupiać wokół punktowego ośrodka oddziaływania, które po kontakcie z innym ciałem niejako wypycha je z promienia anomalii. Dość duża siła wyrzutu wpływa także na podłoże, na którym leży ośrodek grawitacyjny, więc gdy ciało organiczne niefortunnie trafi w ognisko anomalii, zostaje ono poważnie poranione, ze względu na liczne odłamki i ostre przedmioty.

Co ciekawe – anomalie grawitacyjne mają różne epizody nasilenia uzależnione od natężenia aktywności Strefy. W przeciwieństwie do anomalii o charakterze – przykładowo – pochodzenia chemicznego, te grawitacyjne często tracą na sile, by tygodnie później w niewyjaśnionych do końca okolicznościach zwiększyć swój promień lub zintensyfikować oddziaływanie. Jednoznacznie wskazuje to na zdestabilizowany charakter noosfery. Nie znamy do końca przyczyny niestabilności, tym bardziej, że byt o jakim mówimy jest w końcu pierwotnym prekursorem praw fizyki – swoistymi równaniami Pana Boga. Natomiast dokonała się tu alteracja ów równań w taki sposób, że wytworzyły one nowe algorytmy. Tak jakby noosfera miała wbudowany mechanizm obronny w którym na wypadek przerwania struktury następuje automatyczna kreacja nowych odnóg emisyjnych, które zabezpieczają sieć strukturalną noosfery jednocześnie kreując szereg anormalnych przejawów i zmian w obrębie dotychczasowych praw fizyki.

Na koniec przytoczę jedynie wyniki badań jednej z pierwszych ekspedycji wojskowych po 2006 roku. Niektórzy prowadzili tam zakrojone na skalę mikro badania wpływu anomalii „trampolina” na różne ciała. Poza faktem stopniowej degradacji ciał, które wchodziły w kontakt z ośrodkiem grawitacyjnym anomalii, zaobserwowano, że tego typu obiekty odpowiadają na akcję reakcją. Reakcja jest współmiernie silna do pędu obiektu jaki dociera do punktu ośrodka anomalii. Pod uwagę zatem musimy brać nie tylko prędkość poruszania się, ale także masę ciała. Uściślając – w niczym nie można się czuć bezpiecznie w kontakcie z ośrodkami grawitacyjnymi, zarówno gołe ludzkie ciało jak i nawet wóz pancerny są bez szans na przetrwanie. Wynika to z faktu rzeczonej wcześniej współmiernej siły reakcji do dokonanej na anomalii akcji. Szybko jadący wóz pancerny zostanie potraktowany wektorem siły o zwrocie przeciwnym do jego kierunku jazdy. O skutkach takiej katastrofy mówić nie muszę bowiem są one w istocie – opłakane. Przykładem tego są liczne sprzęty wojskowe, które po 2006 roku zapełniły wysypiska Strefy.

Na szczególną uwagę zasługuje drugi typ anomalii jaki pozwolę sobie omówić. Są to anomalie o charakterze elektrycznym. Popularnie nazywana anomalia „elektro” jest przykładem tego jak uwięziona w ośrodku elektryczność statyczna podlega ciągłej rewitalizacji, a przez to jest skrajnie niebezpieczna w kontakcie z ciałami będącymi przewodnikami. Owa anomalia zachowuje się dość podobnie do znanego wszystkim wyładowania atmosferycznego, niemniej tutaj obiekt posiada o wiele niższą temperaturę oraz napięcie prądu. Do tej pory naukowcy nie są w stanie określić dokładnej natury tej anomalii, ani tym bardziej jej związku z noosferą, niemniej przypuszcza się, że są to jakieś skrajne przypadki uwięzienia elektryczności statycznej w nieznanym polu, które zatrzymuje całą tą energię.

Wspólnym typem pod względem natury pochodzenia są za to anomalie o charakterze termicznym i chemicznym. Wynikają one z nagromadzenia konkretnych substancji, których właściwości pozmieniały się w miarę wykrzywienia struktury noosfery. Zważywszy na fakt miejsca występowania tych anomalii, bardzo prawdopodobnym jest, że anomalie chemiczne wynikają z alteracji na poziomie kwantowym struktur substancji, których normalny skład nie wywoływał skrajnych poparzeń chemicznych. Po zmianach w procesie funkcjonowania noosfery, niegroźne lub groźne w stopniu minimalnym chemikalia, stały się wręcz zabójczą, nieznaną w składzie mieszanką. Podobnym stanem i pochodzeniem charakteryzują się anomalie pochodzenia termicznego. Co ciekawe, ich główne miejsca występowania to popękane wnętrza ziemi, wykopaliska, głębokie drążenia w ziemi, a nawet stare wysypiska pełne odpadów samochodowych przesiąkniętych benzyną. Takie pochodzenie zdaje się utwierdzać w przekonaniu, że zdeformowaniu uległ proces palności konkretnych substancji. Stąd podstawowymi przejawami anomalii termicznych są spektakularne samozapłony. Chociaż nie byliśmy zdolni do bardziej szczegółowych analiz to nauka jest co do jednego pewna – anomalie chemiczne i termiczne są dość nietrwałe i uzależnione od poziomu zasobu źródła jaki posiadają. Jeżeli opary chemiczne zwietrzeją lub ulegną rozcieńczeniu przez wodę (chociażby deszczową), wtenczas następuje skrajne osłabienie stężenia substancji żrącej w anomalii. Tylko w niektórych, nielicznych przypadkach dochodzi do sytuacji, w której potencjalny rozpuszczalnik nasila natężenie działania obiektu.

Biorąc zatem pod uwagę omówione typy zaburzeń jakie wytworzyła noosfera jasnym staje się jeden następujący fakt. Strefa w swej niestabilności zachowuje się tak jakby była przeładowana. Noosfera zdała się w jakiś sposób wchłonąć część zwrotnej emisji fal użytej w roku 2006. To powoduje, że stopniowo Strefa oddaje energię, którą zebrała dążąc do równowagi i czyni to poprzez krystalizowanie anomalii na powierzchni ziemi. Warto zauważyć, że zwiększenie zagęszczenia omawianych zjawisk było sprzężone ze zmniejszonym natężeniem wyzwalanych zwarć z głębi Strefy. To potwierdza teorię o noosferze, która oddaje nagromadzoną energię w postaci zakrzywień. Jednocześnie nie należy zapominać o fakcie wytworzonym zaburzeniu strukturalnym noosfery, gdyż w normalnych warunkach – nawet samo przeładowanie energetyczne nie powinno skutkować aż tak opłakanymi konsekwencjami. Jednoznacznie mamy tu zatem do czynienia z zaburzeniem o charakterze dualnym – z jednej strony – przeładowania energetycznego, a z drugiej – zakrzywienia strukturalnego.
Moja twórczość jaką tutaj zamieściłem:
Złoty Odwłok Cywilizacji - cyberpunk/postapokalipsa z nutą tragedii
S.T.A.L.K.E.R. - Hipotezy - artykuł wyjaśniający zagadnienia noosfery
Barwnoprogresja Szarobredni - psychologiczne opowiadanie w narzeczu filozoficznym
Dziadek - ciepły fabularnie short
Demiurg - opowieść filozoficzna/metafizyka

Za ten post Farathriel otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive KOSHI, Voldi.
Awatar użytkownika
Farathriel
Stalker

Posty: 142
Dołączenie: 16 Mar 2013, 12:37
Ostatnio był: 16 Mar 2017, 21:02
Miejscowość: Ostrowiec Świętokrzyski
Frakcja: Naukowcy
Kozaki: 63

Re: "S.T.A.L.K.E.R - Hipotezy"

Postprzez Universal w 31 Sty 2014, 15:22

(#1)
aglomeracji miejskiej Prypeć

"Aglomeracja miejska (z łac. agglomeratio – nagromadzenie) – jednostka morfologiczna tworząca spójny zespół wzajemnie powiązanych jednostek osadniczych, powstały w wyniku koncentracji zabudowy i zagospodarowania", według przykładów: Tokio, Meksyk, Szanghaj, Nowy Jork, Londyn. No ni cholery Prypeć tu nie pasuje, jako samodzielne, pojedyncze miasto, nie połączone z okolicznymi wiochami niczym innym, jak jednopasmową, zarastającą asfaltówką :D

Nie pasują mi dwie rzeczy - zbyt często pada słowo "alteracja", które przez swoją niecodzienność trochę razi i nie rozumiem podziału "Hipoteza #1, Hipoteza #2". Dla mnie zlewają się w jeden ciąg, a skoro byłyby dwie hipotezy, powinny się różnić założeniami. Ja takiej różnicy nie zauważyłem.

Poza tym gratuluję pomysłu.
Image
Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie; myśl z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie.
Awatar użytkownika
Universal
Monolit

Posty: 2614
Dołączenie: 21 Lip 2010, 17:54
Ostatnio był: 10 Maj 2024, 08:12
Miejscowość: Poznań
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 1052

Re: "S.T.A.L.K.E.R - Hipotezy"

Postprzez Voldi w 31 Sty 2014, 15:33

Najprawdopodobniejszą teorią

Najbardziej prawdopodobną

alteracja ów równań

A nie "owych równań"?

jednocześnie nie należy zapominać o fakcie wytworzonym zaburzeniu strukturalnym noosfery

Albo jestem jakiś gupi, albo brakuje mi tam choćby jakiegoś znaku przestankowego.

Dziękuję za "dedykację" dla mnie. Ucieszyłem się, gdy to zobaczyłem, nie powiem. Chociaż sam tekst... no... Ogromny podziw i szacunek za jego "naukowość", ale - wybacz - do mnie to średnio trafia. Nie mogę powiedzieć, że tekst jest zły, bo (poza kilkoma brakującymi przecinkami) umiejętność posługiwania się takim językiem i w ogóle budowa takiej formy jest szalenie skomplikowana. Po prostu to nie jest "mój klimat" i czytanie było dla mnie osobiście jeno przykrym obowiązkiem.

Co nie zmienia faktu, że zasłużona flaszka leci na Twoje konto i jeśli pojawi się coś więcej - postaram się przeczytać :)
Image
Awatar użytkownika
Voldi
Ekspert

Posty: 843
Dołączenie: 29 Gru 2011, 11:11
Ostatnio był: 30 Maj 2024, 11:26
Miejscowość: Kraków/Hajnówka
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: TRs 301
Kozaki: 426

Re: "S.T.A.L.K.E.R - Hipotezy"

Postprzez Trikster w 31 Sty 2014, 16:55

Abstrahując od gdzieniegdzie pojawiających się błędów (ogólnie masz problem z rzeczownikami, bo a) czasem zdarzają się błędne przypadki, np. "fakcie wytworzonym zaburzeniu strukturalnym noosfery"; b) występują powtórzenia, patrz: "ingerencja"; c) używasz niekiedy niepoprawnych lub chociażby mało naturalnych związków wyrazowych, np. "z dziedziny fizyki teoretycznej") i czasem dość nieudolnie symulowanego stylu naukowego, chciałbym się skupić na strukturze pracy i samej koncepcji autora.

1. We wstępie mamy dość chaotyczne przedstawienie Zony. Jasne, wstępna prezentacja omawianego zagadnienia jest posunięciem koniecznym i pożądanym, ale w tym przypadku za szybko przechodzisz z tematu Świadomości Z na temat Strefy. Chodzi mi o to, że we wstępie powinno znajdować się zagajenie tematu, tutaj zaś mamy najpierw wzmiankę o Świadomości Z, a dopiero potem o Strefie, co burzy odpowiedni odbiór pracy. Tymczasem struktura referatu byłaby bardziej intuicyjna, gdyby tę kolejność troszkę odwrócić, gdyż "Świadomość Z" jest pojęciem definicyjnie związanym ze Strefą, nie odwrotnie. Innymi słowy, żeby przedstawić adekwatną koncepcję Świadomości Z pierwszym posunięciem powinno być wyjaśnienie, czym jest Strefa. W tej kwestii wkradło się małe pomieszanie, co warto moim zdaniem wypunktować.

2. Nie do końca rozumiem, jak coś, co istnieje teoretycznie (w teorii, a więc nie w praktyce), może oddziaływać na rzeczywistość. Z kontekstu nie wynika, jakoby chodziło Ci o polityczne/retoryczne wykorzystanie pewnych konceptów ściśle teoretycznych do wywołania zmian świadomości ludzi, co z kolei mogłoby mieć wpływ na ogólny stan społeczno-polityczny. Chyba że chodzi Ci o Platoński świat idei, który według niektórych oddziałuje na rzeczywistość, która stanowi li tylko odbicie świata idei. Jeśli tak, to:
a) trochę to zbyt wydumane, przez co mało przekonujące, bo oparte na bardzo kontrowersyjnych i powszechnie kontestowanych założeniach;
b) czy czytałeś ostatnio przypadkiem "Peanatemę"? :)

3. Hipotezy przede wszystkim się obecnie falsyfikuje, ponieważ potwierdzenie (a więc weryfikacja) jest przedsięwzięciem zbyt trudnym, jeśli nie niemożliwym. Gdybyś napisał "sprawdzenie", nie byłoby problemu: sprawdzenie obejmuje swoim zakresem nie tylko sprawdzenie pozytywne (potwierdzenie czy weryfikację), ale również sprawdzenie negatywne (w tym falsyfikację). Z tego powodu "sprawdzenie" jest znacznie bardziej bezpieczne.

4. Starożytne wzmianki o noosferze to nie są tak naprawdę wzmianki. Grecy słowem bowiem nie pisnęli o noosferze nawet w jej pierwotnym znaczeniu, co najwyżej antycypowali współczesne odkrycia w tej materii.

5. Poza tym pierwsza hipoteza jest spójna z tym jednak zastrzeżeniem, że nie jest to do końca hipoteza, przynajmniej w naukowym znaczeniu, które powinno być dla Ciebie – przynajmniej na gruncie tego tekstu – wyznacznikiem. Hipotezą jest coś, co jest poddawane sprawdzaniu, zaś to, co przedstawiłeś, sprawdzaniu poddane być nie może, bo jest – uwaga, uwaga – teorią. Teoria zaś jest takim zbiorem przekonań, który zapewnia pewne ramy pojęciowe, aksjomatyczne i inne do tego, żeby przedstawić konkretną hipotezę. Wyraźnie widać, że w Twoim tekście mamy zarówno do czynienia z teorią (noosfera pierwotna), jak i hipotezą (odwołanie się do noosfery pierwotnej jako wyjaśnienia zaburzeń praw fizyki w Sferze), przy czym to właśnie rozważania teoretyczne zajmują większą część tzw. hipotezy nr 1.

6. Hipoteza nr 2 nie jest już w ogóle hipotezą ani teorią, lecz jedynie rozwinięciem wątków poruszonych w hipotezie nr 1. Nie pojawiły się tutaj żadne nowe wyjaśnienia, nie zostały przytoczone żadne dodatkowe fakty, dlatego w tym przypadku tytuł nie jest połowicznie poprawny, tylko zwyczajnie błędny.

To tyle, i tak wyszło za dużo (i za dużo mojego czasu pochłonęło). :) Ogólnie bardzo fajny tekst, odbiegający formą od przeważającego na forum, przez co jest ciekawie.

Za ten post Trikster otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Universal, Farathriel.
Awatar użytkownika
Trikster
Łowca

Posty: 440
Dołączenie: 21 Maj 2012, 21:23
Ostatnio był: 14 Mar 2023, 15:15
Kozaki: 188

Re: "S.T.A.L.K.E.R - Hipotezy"

Postprzez Farathriel w 31 Sty 2014, 17:35

1. We wstępie mamy dość chaotyczne przedstawienie Zony. Jasne, wstępna prezentacja omawianego zagadnienia jest posunięciem koniecznym i pożądanym, ale w tym przypadku za szybko przechodzisz z tematu Świadomości Z na temat Strefy. Chodzi mi o to, że we wstępie powinno znajdować się zagajenie tematu, tutaj zaś mamy najpierw wzmiankę o Świadomości Z, a dopiero potem o Strefie, co burzy odpowiedni odbiór pracy. Tymczasem struktura referatu byłaby bardziej intuicyjna, gdyby tę kolejność troszkę odwrócić, gdyż "Świadomość Z" jest pojęciem definicyjnie związanym ze Strefą, nie odwrotnie. Innymi słowy, żeby przedstawić adekwatną koncepcję Świadomości Z pierwszym posunięciem powinno być wyjaśnienie, czym jest Strefa. W tej kwestii wkradło się małe pomieszanie, co warto moim zdaniem wypunktować.

2. Nie do końca rozumiem, jak coś, co istnieje teoretycznie (w teorii, a więc nie w praktyce), może oddziaływać na rzeczywistość. Z kontekstu nie wynika, jakoby chodziło Ci o polityczne/retoryczne wykorzystanie pewnych konceptów ściśle teoretycznych do wywołania zmian świadomości ludzi, co z kolei mogłoby mieć wpływ na ogólny stan społeczno-polityczny. Chyba że chodzi Ci o Platoński świat idei, który według niektórych oddziałuje na rzeczywistość, która stanowi li tylko odbicie świata idei. Jeśli tak, to:
a) trochę to zbyt wydumane, przez co mało przekonujące, bo oparte na bardzo kontrowersyjnych i powszechnie kontestowanych założeniach;
b) czy czytałeś ostatnio przypadkiem "Peanatemę"? :)

3. Hipotezy przede wszystkim się obecnie falsyfikuje, ponieważ potwierdzenie (a więc weryfikacja) jest przedsięwzięciem zbyt trudnym, jeśli nie niemożliwym. Gdybyś napisał "sprawdzenie", nie byłoby problemu: sprawdzenie obejmuje swoim zakresem nie tylko sprawdzenie pozytywne (potwierdzenie czy weryfikację), ale również sprawdzenie negatywne (w tym falsyfikację). Z tego powodu "sprawdzenie" jest znacznie bardziej bezpieczne.

4. Starożytne wzmianki o noosferze to nie są tak naprawdę wzmianki. Grecy słowem bowiem nie pisnęli o noosferze nawet w jej pierwotnym znaczeniu, co najwyżej antycypowali współczesne odkrycia w tej materii.

5. Poza tym pierwsza hipoteza jest spójna z tym jednak zastrzeżeniem, że nie jest to do końca hipoteza, przynajmniej w naukowym znaczeniu, które powinno być dla Ciebie – przynajmniej na gruncie tego tekstu – wyznacznikiem. Hipotezą jest coś, co jest poddawane sprawdzaniu, zaś to, co przedstawiłeś, sprawdzaniu poddane być nie może, bo jest – uwaga, uwaga – teorią. Teoria zaś jest takim zbiorem przekonań, który zapewnia pewne ramy pojęciowe, aksjomatyczne i inne do tego, żeby przedstawić konkretną hipotezę. Wyraźnie widać, że w Twoim tekście mamy zarówno do czynienia z teorią (noosfera pierwotna), jak i hipotezą (odwołanie się do noosfery pierwotnej jako wyjaśnienia zaburzeń praw fizyki w Sferze), przy czym to właśnie rozważania teoretyczne zajmują większą część tzw. hipotezy nr 1.

6. Hipoteza nr 2 nie jest już w ogóle hipotezą ani teorią, lecz jedynie rozwinięciem wątków poruszonych w hipotezie nr 1. Nie pojawiły się tutaj żadne nowe wyjaśnienia, nie zostały przytoczone żadne dodatkowe fakty, dlatego w tym przypadku tytuł nie jest połowicznie poprawny, tylko zwyczajnie błędny.

To tyle, i tak wyszło za dużo (i za dużo mojego czasu pochłonęło). :) Ogólnie bardzo fajny tekst, odbiegający formą od przeważającego na forum, przez co jest ciekawie.


Parę rzeczy chciałbym uściślić. Faktycznie - słusznie zwróciłeś uwagę na pomieszanie na samym początku. Czy jest ono celowe, czy nie? W narzeczu miałem stworzenie czegoś co symulowało by pracę profesora pracującego lub mającego kontakt ze Świadomością Z. Są to więc po części jego notatki - mają więc to prawo być nieco chaotyczne. Co fakt faktem i tak nie tłumaczy niczego, bo na dobrą sprawę - mogło to być lepiej napisane. Co do powołania się na filozofię starożytną - jest to właśnie analiza dość kontekstowa, raczej swoiste przywołanie pewnych kontekstów z Heraklita i Platona mające stworzyć taką przestrzeń poglądową, niejako zobrazować wygląd tego... wszystkiego.

W kwestii nazwy - "Hipoteza" - cóż... w jakimś sensie mnie masz bowiem użyłem tej nazwy jako bardziej figury retorycznej, coś co ładnie się komponuje z nazwą "Stalker". Jest to więc w jakimś stopniu celowa nieścisłość merytoryczna, zachowana dla celów literackich. Choć nie zmienia to faktu, że się to gryzie. To samo tyczy się Hipotezy #2 - tak więc... cóż... Jest tam generalnie trochę byków, niedomówień, kruczków i takich tam - ale serdeczne Bóg zapłać za wyłapanie tego. Nie zawsze sam takie rzeczy dostrzegam.

Co do Peanatemy - niet - nie czytałem, ostatnio jedyne w czym mam okazję i mus się zaczytywać to notatki z wykładów :D

Uwagi moderatora:

I po co tak wielki cytat? :P - Wheeljack
Moja twórczość jaką tutaj zamieściłem:
Złoty Odwłok Cywilizacji - cyberpunk/postapokalipsa z nutą tragedii
S.T.A.L.K.E.R. - Hipotezy - artykuł wyjaśniający zagadnienia noosfery
Barwnoprogresja Szarobredni - psychologiczne opowiadanie w narzeczu filozoficznym
Dziadek - ciepły fabularnie short
Demiurg - opowieść filozoficzna/metafizyka
Awatar użytkownika
Farathriel
Stalker

Posty: 142
Dołączenie: 16 Mar 2013, 12:37
Ostatnio był: 16 Mar 2017, 21:02
Miejscowość: Ostrowiec Świętokrzyski
Frakcja: Naukowcy
Kozaki: 63

Re: "S.T.A.L.K.E.R - Hipotezy"

Postprzez Farathriel w 07 Lut 2014, 18:18

Dokonałem małej moderacji w obrębie utworu. Teraz jest on zebrany w jednym poście oraz został uzupełniony o ostatnią część. Miłej lektury... A tak - byłbym wdzięczny administracji za usunięcie mojego posta dotyczącego części II tej pracy. Nie jest on już potrzebny, bowiem część II jest zawarta w pierwszym poście.
Moja twórczość jaką tutaj zamieściłem:
Złoty Odwłok Cywilizacji - cyberpunk/postapokalipsa z nutą tragedii
S.T.A.L.K.E.R. - Hipotezy - artykuł wyjaśniający zagadnienia noosfery
Barwnoprogresja Szarobredni - psychologiczne opowiadanie w narzeczu filozoficznym
Dziadek - ciepły fabularnie short
Demiurg - opowieść filozoficzna/metafizyka
Awatar użytkownika
Farathriel
Stalker

Posty: 142
Dołączenie: 16 Mar 2013, 12:37
Ostatnio był: 16 Mar 2017, 21:02
Miejscowość: Ostrowiec Świętokrzyski
Frakcja: Naukowcy
Kozaki: 63


Powróć do Teksty zamknięte długie

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 8 gości