Starsi stalkerzy pewnie pamiętają taką kłejkopodobną strzelankę rodem z Ukrainy. Otóż na pierwszy rzut oka wydawała się takim biednym klonem Q, ale postanowiłem spróbować bo w tamtym czasie (1997-8) łykałem wszystko co miało spluwę na 1 planie. Dodatkowo kilka lat później ukazała się jej pełna wersja w CD-Action co mi się bardzo spodobało. Gra na prawdę, mimo swojej prostoty, miała intensywny klimat, który ma wiele wspólnego z tym stalkerowym. Gdy widziałem pierwsze screeny z Oblivion Lost to właśnie Chasm nasunął mi się jako pierwsze skojarzenie, mimo że różnica w grafice to jakieś 300000 lat świetlnych.