Lonesome Road - ja tu zgarnąłem prawie 200 tyś kapsli (trzeba się trochę nabiegać i pamiętać gdzie chować te tony sprzętu
). Generalnie to prawda - idź dłuuuugą drogą do spotkania z Ulyssessem i rozwal wszystko po drodze (podobała mi się jaskinia Rawra
) - trochę nuda, chociaż przeciwnicy twardzi i sporo fajnego sprzętu, w tym mój ulubiony pancerz antyterrorysty. Sporo czasu spędziłem na szukanie wszelkich znajdziek - np. plakatów z Ralphiem czy wysadzaniu głowic. To było ciekawe urozmaicenie.
Honest Hearts - to zdecydowanie najgorszy dodatek, krótki, nudny i kompletnie nic nie wnoszący, mógłby być dodatkowych questem/minimodem do podstawki. Dzikusy z energetykami? Trochę nie bardzo to widzę. Generalnie - dodatek, który przeszedłem z konieczności. Jedyne co mi się podobało to walka z tym duchem w celu zdobycia rękawicy yao-quai, no i efekt zatrucia bieluniem. Poza tym? Co tu można robić? W zasadzie nic. Fabularnie? Głupio, że wiadomo od razu wszystko i od początku idziemy do głównej postaci tego dodatku. Dwa wyjścia na koniec? Ok, ale mogliby się bardziej postarać.
Dead Money - klimat nieziemski, fabuła daje radę ale mam zarzuty co do tego iż po rozpoczęciu tego dodatku (i po jego zakończeniu aż do samego końca - kończyłem go jako ostatni dodatek) coś strasznie popieprzyło w grze, nie dość że się cięło (ok, mgła, rozumiem) ale czas wczytywania sejwów wydłużył się ponad dwukrotnie, do tego przy wczytywaniu save'a/quicksave'a miałem średnio 50% szans, że bez Ctrl+Alt+Del się nie obejdzie, bo dźwięk się zacinał a gra się zawieszała. Po tym musiałem jak najszybciej skończyć wątek główny z Zaporą, bo dostawałem szału gdy coś poszło nie tak i musiałem wczytać zapis - masakra po prostu. Dodatek mógłby być świetny gdyby nie to, że Kurier jest przez cały czas prowadzony za rączkę. Przeciwnicy też mogliby być trochę sprytniejsi, 4 rodzaje nowych przeciwników, 4 nowe bronie (holokarabin najfajniejszy), trochę znajdziek - nie jest źle ale nie powala.
Old World Blues - zdecydowanie najlepszy, genialny klimat, na początku ciężko to wszystko ogarnąć ale jest dużo fajnych ciekawych questów, nowi pomysłowi przeciwnicy (np. te szkielety z plazmówkami),sporo nowego sprzętu, nowe perki, 5 naukowców w ciele robotów w Zlewie
, tylko sam teren tak średnio mi się podobał. Zdecydowanie dodatek na piątkę, przede wszystkim za klimat, ciekawą fabułę, nowych przeciwników, nowe świetne bronie (np. topór protonowy) i nowe umiejętności/możliwości, np. te z mózgiem, sercem i kręgosłupem. PS. Toster, który planuje spalić świat oraz mini-sekuritron mający bzika na punkcie kubków do kawy wymiatają
"Pewnego pięknego październikowego poranka Umierająca Ziemia połknęła własne bebechy i zmarła w konwulsjach" - Opowieść Poety: Pieśń Hyperiona.