Freeplay, moim jedynym zajęciem jest zbieranie artefaktów, tak więc ekwipunek przystosowany głównie do tego.
Kombinezon SEVA, ulepszony maksymalnie w kwestii kuloodporności plus dodatkowe pojemniki na artefakty. Sprawdza się kapitalnie w sytuacjach, gdzie większość czasu spędzam w anomaliach - naprawdę nieźle się muszę namęczyć, żeby poważnie go uszkodzić
Minusem jest oczywiście szczątkowy pancerz, ale na dobrą sprawę przeciwników ludzkich spotykam niezmiernie rzadko (najemnicy w Prypeci), a zombie bez problemu ściągam już z daleka. SEVA jest dodatkowo lżejszy od takiego egzoszkieletu i wolniej się w nim męczę (w egzo można wprawdzie wprowadzić modyfikację odciążające, ale to kosztem czegoś innego, a nie ukrywajmy, że i tak jest beznadziejnie jeśli idzie o ochronę przed anomaliami).
Z bardziej konkretnych broni mam jedynie SGI Striełoka + celownik z noktowizją, który jest po prostu świetny i w pełni wystarcza we wszystkich sytuacjach. Czarny Orzeł przydaje się, kiedy przebiegam większość mapy z detektorem w ręku (btw, ostatnio więcej artefaktów znajduję w krzakach, niż samych anomaliach).
W pojemnikach dwa Bąble, Złote Rybki i Grawi. W ulepszeniach kombinezonu nie inwestowałem w mniejszą wagę/większy udźwig, więc nadrabiam artefaktami. Zależy mi na większym udźwigu, bo często też zbieram złom, który później opylam, a nie lubię wracać się do schowka co 5 minut. Wszelkie apteczki i inne przedmioty również zdobyczne.
Detektor to oczywiście niezastąpiony Swaróg.