Chyba jak na razie najgorsza książka z serii FabrycznaZona.
Początek jest bardzo ciekawy, aż do momentu rozstania się z koczownikami, kiedy to co chwilowe potyczki - czy to z bandziorami, czy z wojskiem - stają się monotonne.
Główni bohaterowie nie są zbyt ciekawi, szczególnie Aleks i Jana, o tym pierwszym nie wiemy nic, oprócz tego że lubi czytać książki. Natomiast Jana jest bardzo sztuczna i wkurzająca. Nieco lepiej jest wykreowany Szwed, chociaż jego fanatyzm mitologiczny jest moim zdaniem dodany nieco na siłę, lub mógłby być wykorzystany nieco lepiej, za mało przypominał dziwaka
Kolejnym minusem jest masa bezsensownej akcji, tu się poszczelajo, tu się pobijo. W dodatku kolejna kniga powtarza temat fajterów i poligonu śmierci. Nuda.
Książka Andrieja Lewickiego dwa razy lepsza, więcej w niej pasji niż tylko chęci zarobienia pieniędzy i wypromowania gry.
Tak czy inaczej uważam że uniwersum ma spory potencjał, co pokazuje Łowca z Lasu. Więc czekam na wydanie kolejnych książek Andrieja Lewickiego, czy też nowych autorów.
Moja ocena 4/10