Zabawny jesteś Grzesiu. A teraz oddaj mi swój kombinezon, broń, kasę i sprzęt... A czekaj! Ty nie masz sprzętu bo nie masz kasy. A skoro nie masz kasy, to nie masz również broni i kombinezonu. A bez broni jesteś w Zonie martwy... No trudno. To podziwiaj sobie widoki, ciesz się świętym spokojem i radź sobie sam. Pozdrawiam.
Udało ci się mnie ewidentnie wku*wić, bo nienawidzę tego zdrobnienia. Ale to poza tematem.
Chwila, czemu mam nie mieć kasy - wyjmę sobie jakiś ładny artefakt z anomalii, może Ty też tak zrób? A nie, przecież ani nie masz do tego sprzętu, ani umiejętności... Po prostu twierdzę, że pieniądze w Strefie nie są kosmiczną wartością, która przesądza o moim losie.
Zresztą chwila, przed przybyciem do Zony też bym się wyekwipował, i to za zarobioną kasę, a nie wyżebraną czy zdobytą z handlu kradzionymi komórami czy sprzętem AGD... bo niestety bandyci, jak sama nazwa wskazuje, to taki element.
Bandyci to szumowiny, a jakże, ale charyzmatyczne, jaaar Tak samo jak piraci - jedni są dobzi, a inni wolą wzbogacić się na dobrze innych, kradnąc jego ciężką pracę. Life is brutal i nie wyobrażam sobie Strefy bez bandytów...w postapokalipsie, jeśli nie ma bandytów, to ta postapokalipsa jest jakąś cukierkową telenowelą...świat ma być oddychający, a ludzie nienawidzący się nawzajem!
Bandyci myślą że są fajni bo chodzą w grupach, napadają na jakiegoś samotnego stalkera i go okradają, a jeżeli chcemy przejść przez jakąś trasę bezpiecznie to opróżniają nas z pieniędzy. Nie dziwię się w cale że mają tak dużo wrogów, bo to są pasożyty, żerują na innych.
Samotnicy myślą że są fajni bo chodzą sami, zbierają artefakty i zabijają mutanty, a jeżeli chcemy coś zarobić obskubując jakiegoś kota to atakują nas bezczelnie. Nie dziwie się w cale że nie mają dużo wrogów, bo to są tchórze, żerują na sobie nawzajem.
Maciejow, pomyśl z drugiej strony, od strony bandytów.
A żeby nie było że post niepotrzebny to napiszę jeszcze to: Jak ktoś grał w Zew to pamięta misję z pierwszym dziwnym artefaktem którą daje nam Brodacz. Po przedostaniu się do kabiny, zabraniu artefaktu i wyjściu napadają nas... Samotnicy. Nie bandyci, najpierw oszukują a gdy to nie zadziała napadają nas we trzech.
Więc niech nikt nie mówi że samotnicy są tacy mega uczciwi a bandyci ble... I w jednej i w drugiej grupie są szumowiny, większe lub mniejsze a bandyci nie ukrywają że chcą coś ukraść.
Za ten post Pilot otrzymał następujące punkty reputacji:
Osobiście nienawidzę bandytów. Uważam ich za ludzi zbyt leniwych ( o ile można tak mówić o kimkolwiek, kto trochę już w Zonie przeżył) żeby ruszyć dupę i zarobić na siebie zbierając artefakty, więc odbijają to sobie kradnąc łupy uczciwych stalkerów ( jeden z bandytów na wysypisku: "Dobra, wyciągaj PDA, czas podzielić się gotówką. Broni ci nie zabierzemy, podziękujesz nam później jak wpadniesz na mutantów." Och dziękuję panie bandyto. Nagroda będzie kulka w łeb. Będą mi tu haracz pobierać męty jedne).
Nie lubię bandytów ale lubię jak twórcy modów ubarwiają te ścierwa w swoisty sposób. Robią z nich gangi które się wzajemnie lubią i nie lubią, tworzą historie tajemniczych miejsc, przedmiotów, misji i akcji... Jest o niebo ciekawiej niż oryginalnie w każdej z 3 odsłon. W SoC jedynie jest klimacik Doliny Mroku i klucza do X18 (oraz kilku pajaców w samym X18 i Agropromie) ale w pozostałym aspekcie nie ma już nic poza wkurzaniem, grabieniem i mordowaniem stalkerów... Tacy bandyci rzuceni na nudę co byśmy mieli okazję poćwiczyć obserwacje przez celownik...
Teraz gram i postanowiłem dołączyć do nich i ocenić. Póki co Yogi się zbugował i stoi z tym łokitoki przy mordzie i nie można z nim porozmawiać . Zobaczę po Jantarze, ale czuje już że po raz któryś wyrżnę ich do pnia na wysypisku .
Bandyci som żli, bandyci som beee i tak dalej i tak dalej... Co to ku*wa, jakiś stereotyp, że jak w grze są na czerwono, to są podli i trzeba ich naparzać? Frakcja jak frakcja, bez której nie byłoby Stalkera. Proponuje przeczytać opowiadanie mojej produkcji - Kodeks Hamburabiego, gdzie mniej więcej opisałem metody, którymi się kierują, a nie zaraz walić teksty typu szumowiny, mendy itp. Jak dla mnie nie jeden Bandyta ma więcej honoru, niż pseudo Stalker - sprzedawczyk, ktory zostawi kolegę w gównie, jak nadejdą kłopoty. Trochę wyrozumiałości panowie i obiektywizmu...
Za ten post KOSHI otrzymał następujące punkty reputacji:
Z całym szacunkiem Koshi ale rozmawiamy tu o bandziorach z gry Masz rację, be i źli oni może i nie muszą być. Wystarczy że tacy bandyci na przykład napadają na wojskowych, Powinność lub Wolność i zabierają z nich graty sprzedając potem normalnym samotnikom. Morderstwa czy kradzieże może nie są dobre ale dla kotków pewnie ułatwia to sprawę (dostają dość eleganckie wyposażenie)... Niektórzy bandyci mogą być też kilkuosobową grupą jak np ci z wysypiska co atakują Jurika. Załóżmy że jeden z nich ma poważny problem w życiu albo wszyscy no i golą kogo tylko napotkają by się odbić ew pomóc koledze który potrzebuje pieniędzy może nawet na chore dziecko... Temat na bandytów jest duży i obszerny. Jedni to szumowiny a drudzy to ludzie którzy nie mają wyboru niż stać się zimnokrwistym penisem trzepiących wszystko i wszystkich.
EDIT: W SoC bandyci i inne frakcje byli zrozumiałym zabiegiem. Samotników zaś traktowałem jak osobni całkowicie ludzie czyli na chłopski rozum jedno osobową frakcję no a w CS przegięto... Zrobiono cyrk z zony i jakieś wojny o skrawki ziemi. Bullshit. Na szczęście w CoP coś jakby naprawiono i znów narzucono nam myślenie jak przy SoC czyli wychodzi na plus.
Jednakże jeśli dołączysz do Bandytów to jesteś w konflikcie z wiekszością innych frakcji.Bycie bandyta utrudnia życie w i tak niemiłej Zonie,sprawdziłem to .Po za tym są fatalnie wyposażeni na ogół .
I z pokorą przyznaję się do bycia uczniem gimnazjum...