przez Omnibus w 05 Lip 2016, 14:59
Sranie tam w banie Micro, że dziś są czasy wyłącznie dla casualowych gierek. Tryumfy święcą Dark Souls (gra AAA zresztą pierwotnie konsolowa),Darkest Dungeon, XCOMy, czy Don't Starve albo inszy Isaac. Takie sezonowe hity jak Devil Dagers czy Banished kupuje pół steama. Że nie wspomnę o rogalikach powstających jak grzyby po deszczu.
Rynek na hardcorowe gry dalej jest. nie trzeba wcale tworzyć gry o poziomie trudności dowolnej LEGOgry by wyżyć. Przyczyn czemu nie powstają kolejne Thiefy należy upatrywać się w czymś innym. Przede wszystkim w tym, że gatunek skradanek zaczął wymierać, bo z jednej strony każdy masowo produkowany shit jak FC, czy AC reklamuje się jako skradanka, a z drugiej strony publikę podebrały survival horrory jak Alien isolation.
Zwróć też uwagę, że zaprojektowanie dobrej skradanki to bardzo duży wysiłek koncepcyjny, bo ile energii trzeba włożyć w design pojedynczego poziomu. A ciężko jest mieć ochotę cokolwiek robić, kiedy przyjdą i powiedzą "A Stary Thief to było coś, a to tu to gówno".
Dialogi to rak dzisiejszych gier. Każdy MC (przeważnie kloc z karabinem) zalewa nas "yntelygentnymi" myślami co 5 minut, a cutscenki robią za połowę gry. Milczący bohater to prawdziwy skarb.
-
Za ten post Omnibus otrzymał następujące punkty reputacji:
- Wayathin.