Inversion

Dyskusje na temat gier i szeroko rozumianej rozrywki mieszczącej się w ramach powyższej kategorii.

Inversion

Postprzez paintball_0 w 24 Paź 2014, 19:47

Gra miała premierę w 2012 roku na PS3, X360 i PC. Działa na Unreal Engine 3 i pod względem sterowania i ogólnego "czucia" przypomina mocno "Gears of War" oraz "Spec Ops: The Line". Mechanika oparta jest na chowaniu się za przeszkodami i pruciu na ślepo zza zasłony. Gra posiada też swój własny gameplayowy "twist": władamy w niej grawitacją. Do pewnego stopnia.

Historia zaczyna się następująco. Miasto przypominające typowe amerykańskie miasto w filmowym blockbusterze zostaje zaatakowane przez armię "barbarzyńców" rodem z Mad Maxa używających jako broni głównej europejskiego karabinka szturmowego G36. Gra zaczyna się więc tak, jakby dobrzy Amerykanie bronili się przed najazdem złych Europejczyków. :E Równolegle do inwazji następuje kataklizm grawitacyjny. Wszystko zaczyna unosić się w powietrzu, nagle siła grawitacji ściąga wszystko na sufit, albo rzuca na ścianę. A potem robi się jeszcze ciekawiej!
Niestety narracja strasznie kuleje i historia rozwija się bardzo źle wymierzonymi skokami. Raz przez całe godziny nie dowiadujemy się niczego nowego, innym razem dowiadujemy się dziesiątek informacji w przeciągu jednej scenki. Postacie co i rusz podejmują źle umotywowane fabularnie decyzje albo zachowują się wbrew ustalonej wcześniej osobowości. Przez całą grę miałem wrażenie, że gram w demo prasowe, w interaktywny teaser mający na celu zachęcić do kupna, albo wersję prototypową, a nie w kompletną, ukończoną produkcję.
Wielka szkoda, bo historii opowiedzianej w Inversion nie powstydziłby się dobry film sci-fi. Gdyby ten scenariusz przekuć toćka w toćkę na obraz kinowy, film odniósłby spektakularny sukces i stałby się klasykiem z rzeszą fanów!

Głównym "hakiem" gry i myślą przewodnią gameplayu jest kontrola nad grawitacją. Dzięki specjalnemu urządzeniu możesz ją zwiększać albo zmniejszać na pewnym obszarze, możesz rzucać w przeciwników przedmiotami, możesz rzucać żywymi jeszcze przeciwnikami! Przypomina to trochę Bulletstorma i Smycz, ale jest tutaj o wiele gorzej zrealizowane, nie daje aż takiej radochy jak w grze Chmielarza. Trzeba zbyt dokładnie mierzyć jak na mój gust, w dodatku urządzenie nie zawsze "wie" w który element właśnie się nim celuje, przez co ginąłem setki razy bo posłałem grawitacyjny bąbel nie tam gdzie chciałem. Sprawy nie poprawia fakt, że dostajemy to urządzenie w głupi sposób i przez kawał gry używamy go nie wiedząc na jakiej zasadzie działa. Co wnerwia w grze o aż tak niepoukładanej i chaotycznej narracji jak tutaj. Przez cały czas sądziłem, że nigdy nie zostanie wyjaśnione w jaki sposób można tym sterować grawitacją. Że będzie to jeden z tych elementów, które istnieją "z powodu powodów".

Walczy się tutaj podobnie jak w Spec Ops The Line. Nie ma aż takiej płynności ruchów jak w Gearsach, również chowanie się za przeszkodami jest sztywna i dość męczące. Używanie broni grawitacyjnej wymaga wciśnięcia zbyt wielu przycisków i zbyt dużej ilości kombinowania. Sterowanie raczej zniechęca do eksperymentowania, walka jest zbyt szybka, żeby chciało się bawić tutaj w kotka i myszkę.

Niektórych bossów można zranić tylko używając broni grawitacyjnej co jest w wielu momentach niewiarygodnie upierdliwe. W dodatku prawie wszyscy używają tarcz energetycznych, które trzeba najpierw rozładować. Okno czasowe w które trzeba się wpasować jest zbyt krótkie w stosunku do ilości zadawanych obrażeń. Taka walka nie przynosi radochy, od razu widać, że zaprojektowano ją tylko z myślą o sztucznym przedłużaniu rozgrywki.

Mam przy tej okazji wielkie zastrzeżenie do poziomów trudności w tej grze. Na normalnym jest zbyt łatwo, na trudnym jest momentami kretyńsko trudno. Nie ma porządnego balansu ani na jednym ani na drugim poziomie. Szczególnie walki z bossami to masakra na trudnym a na normalnym przechodzi się je praktycznie bez problemu. W trakcie zabawy nie można przełączyć poziomu trudności, trzeba wyjść do menu głównego i wybrać poziom na ekranie wznawiania gry od ostatniego checkpointu. Upierdliwa rzecz. Przeszedłem ją głównie na trudnym, przy niektórych bossach przełączałem na normalny, finał przeszedłem na normalnym, bo nienawidzę wieloetapowych walk z bossami zaprojektowanych tak, żeby tylko przedłużyć sztucznie "zabawę".

Oprawa jest typowa dla gier na Unreal Engine 3- widoki są przeważnie przepiękne choć silnik nie oferuje foto realistycznej grafiki. Zawsze mnie dziwiło, że najlepsi graficy preferują UE3. Jedyny słaby punkt oprawy to według mnie twarze głównych bohaterów. Strasznie "niskobudżetowo" wyglądają.
Udźwiękowienie stoi na dobrym poziomie. Bronie brzmią jak należy, głosy postaci są dobrze dobrane, ale utwory grające w tle nie zapadają w pamięć. Pasują do akcji na ekranie ale nie wybijają się ponad przeciętną.

Całość zajęła mi jakieś 12h. Nie żałuję, że przeszedłem. Warto było choćby ze względu na przedstawioną w grze historię. Niestety jest to gra na jeden raz. Nie ma new game plus, nie ma też sensu wracać do niej ponownie. Ocena końcowa to 5/10. Kolejny średniak którego ciągnie w dół kulawe sterowanie. Gdyby walczyło się przyjemniej dałbym 6/10. Fabuła jest ciekawa ale nieumiejętnie przedstawiona.
Jak masz tę grę z jakiegoś bundla albo z promocji a nigdy nie grałeś- wrzuć normalny poziom trudności i przejdź. Jak nie masz a zastanawiasz się nad zakupem- warto kupić w niskiej cenie.
Awatar użytkownika
paintball_0
Legenda

Posty: 1285
Dołączenie: 18 Wrz 2008, 15:12
Ostatnio był: 30 Sty 2017, 23:03
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2U Special
Kozaki: 184

Reklamy Google

Powróć do Inne gry

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości